Udział Brada Pitta i ekipy filmowej w weekendzie wyścigowym o Grand Prix Wielkiej Brytanii nie ograniczał się do aktywności na torze.
Udział ekipy filmowej Apple i fikcyjnego zespołu APXGP był jednym z głównych tematów GP Wielkiej Brytanii. W przerobionym przez Mercedesa bolidzie F2 Brad Pitt i Damson Ibris. Przed każdą sesją ekipa filmowa miała 15 minut na torze, podczas których mogli nagrywać ujęcia.
Dla APXGP przygotowany został garaż na Silverstone, a ekipa często towarzyszyła prawdziwym zespołom – była na polach startowych przed wyścigiem (na ostatnich miejscach), a kierowcy uczestniczyli w ceremonii hymnu.
Okazuje się Pitt i Ibris byli również obecni na odprawie kierowców przed wyścigiem.
„To było ciekawe – nowa i niespodziewana twarz na briefingu kierowców. Dali nam przedsmak tego, czego możemy spodziewać się w filmie i to było bardzo ekscytujące. Nie mogę doczekać się efektów. Brad to miły gość” – powiedział Charles Leclerc.
Entuzjastą był również George Russell.
„To był jeden z tych momentów, gdy widzisz światową supergwiazdę po raz pierwszy i to wydaje się surrealistyczne. A potem, gdy przebywasz z tymi osobami jak Tom Cruise, Brad Pitt czy Roger Federer czy jakakolwiek inna gwiazda, którą mieliśmy szczęście poznać, zdajesz sobie sprawę, że to normalni ludzie” – mówi Anglik o spotkaniu z Pittem George Russell.
„Żartował i dobrze się bawił, tak jak kierowcy. Jestem podekscytowany tym, co zostanie pokazane w filmie” – dodał kierowca Mercedesa.
Jak mówi Pierre Gasly, odprawa kierowców był szczególnym momentem. Jednocześnie nie doświadczył on żadnych niedogodności, związanych z obecnością ekipy filmowej na Silverstone.
„Muszę powiedzieć, że nie każdego dnia masz okazję zobaczyć Brada Pitta. Mieliśmy szczęście poznać go – przedstawiono nam go oraz film. To był szczególny moment. Oprócz tego, że siedzieliśmy podczas oprawy obok Brada Pitta, wszystko przebiegało normalne. Nie zauważyłem zmian, choć grid wyglądał nieco inaczej niż zwykle” – powiedział Gasly.
Niewzruszony sytuacją był Max Verstappen.
„Myślę, że użyją ujęć z nami wszystkimi, również onboardów i innych rzeczy. Ale nie przeszkadza mi to. Koniec końców film zawsze tworzy trochę show i to oczywiście nie będzie prawdziwe. Nie kręci mnie to za bardzo” – stwierdził Max.
Więcej informacji o tym fimie znajdziecie tutaj.
Źródło: planetf1.com