Logan Sargeant wystartuje w Grand Prix Japonii. Williamsowi udało się przygotować drugie auto dla Amerykanina. Nie próżnowało również Alpine.
Dwa auta
Jak dobrze pamiętamy, do wyścigu o Grand Prix Australii Williams wystawił tylko jeden samochód. Alex Albon rozbił się w 1. treningu i jego nadwozia nie dało się naprawić na torze. Auto musiał mu oddać Logan Sargeant.
Williams zabrał się do pracy przy naprawie rozbitego nadwozia tuż po powrocie z antypodów i udało mu się przygotować je na Grand Prix Japonii. Poinformował o tym Alex Albon.
„Nie mogę doczekać się Suzuki. To jeden z moich ulubionych torów, a do tego są tam niesamowici fani. Australia nie była tym, czego chcieliśmy i uwidoczniła podróż jaką przechodzimy. Mimo to zespół na torze i w Grove wykonał świetną pracę by naprawić samochód i dostarczyć go na tor na czas i jestem im bardzo wdzięczny” – mówi Albon.
Najbardziej z pracy zespołu cieszy się Logan Sargeant.
„Australia była prawdopodobnie moim najtrudniejszym momentem w karierze kierowcy i nie była też łatwa dla zespołu. Naprawdę doceniam fanów, którzy nas wspierają na torze i w domach. Nie mogę doczekać się by zostawić już ten trudny moment za nami, wyciągnąć z niego wnioski i cisnąć nadal w sezonie. Wykorzystałem przerwę w wyścigach i udałem się na Bali by pozostać w formie psychicznej i fizycznej” – powiedział Amerykanin.
Wszystko fajnie, jednak należy podkreślić, że Williams nadal nie będzie miał zapasowego samochodu na Suzuce.
Alpine lżejsze
Na Grand Prix Japonii niektóre ekipy przygotowują poprawki swoich samochodów. Pisałem już o drobnych zmianach w Ferrari i dużym pakiecie w Red Bullu, ale zbroi się również koniec stawki.
Alpine liczy na skok osiągów dzięki przywiezieniu na Suzukę lżejszego auta. Będzie też drobny pakiet poprawek aerodynamicznych.
„Zgodnie z naszym planem rozwoju na sezon 2024, zaplanowaliśmy pierwsze poprawki A524. Mimo że nie są duże, to jednak ważne jest dla nas dodanie tych elementów byśmy mogli ocenić nasz potencjał i kontynuować zrozumienie naszego pakietu” – wyjaśnia Bruno Famin, szef Alpine.
„Te poprawki stanowi głównie nowe przednie skrzydło. Zrobiliśmy również pierwszy krok w celu redukcji wagi” – dodaje szef Alpine.
Źródło: f1.com, f1i.com