Dość „miłe” słowa pod adresem kierowców Haasa skierowali ich szef oraz mistrz świata, Max Verstappen. Czego dotyczyły?
Jedną z najtrudniejszych par kierowców w Formule 1 do ocenienia są zawodnicy Haasa. Kevin Magnussen bił na głowę Micka Schumachera, a gdy jego partnerem został Nico Hulkenberg, to Niemiec bywa lepszy od Duńczyka. Dodatkowo dysponują oni bardzo mało konkurencyjnym autem, które wprost pożerało opony.
Gunther Steiner jest jednak pewien umiejętności swoich kierowców. W ostatniej rozmowie z magazynem The Athletic został on zapytany o to, kogo wybrałby do swojego zespołu, gdyby mógł za darmo zatrudnić jedną osobę z Formuły 1 za darmo. Udzielił ciekawej odpowiedzi.
„Chciałbym Adriana Neweya ponieważ jestem pewien, że stworzyłby samochód, który byłby w stanie wygrywać. To dość oczywista odpowiedź. Nawet gdyby do naszego samochodu wsadzić Maxa Verstappena, to nie wygrywałby. A Nico i Kevin wygrywaliby wyścigi w Red Bullu” – mówi Steiner.
O tym, że słabe wyniki nie są winą kierowców Haasa mówi też Max Verstappen.
„Zdecydowanie potrzebujesz samochodu, który dba o opony. Inaczej jesteś stracony” – mówi mistrz świata.
„Widać to po Haasie. Nico i Kevin nie są idiotami. Jeżeli ich samochód zbyt obciąża opony, to niewiele mogą zrobić. Przede wszystkim trzeba mieć fundamenty, a nim jest dobry samochód. Jako kierowca możesz znaleźć 1 czy 2 dziesiąte na okrążeniu dbając o opony” – dodaje Holender.
Źródło: planetf1.com
fot. Haas F1 Team