Daniel Ricciardo po kwalifikacjach do Grand Prix Belgii przyznaje, że popełnił błąd, który ostatecznie kosztował go awans do Q2.
Daniel Ricciardo wystartuje do niedzielnego wyścigu na torze Spa dopiero z 19. pozycji. Mocno kontrastuje ona z 11. pozycją, wywalczoną przez Yukiego Tsunodę.
Wszystko za sprawą skasowania czasu Australijczyka w Q1, gdy zajmował on 6. miejsce. Daniel przekroczył wyraźnie limity toru w Radillon.
“Chciałem po prostu przejechać Eau Rouge na pełnym gazie. Wjechałem tam bez odjęcia i poczułem, że samochód zaczął mi uciekać więc musiałem nieco odpuścić co wyrzuciło mnie trochę poza linię” – mówił mediom Ricciardo po piątkowych kwalifikacjach.
“Potem przejechałem przez bardziej mokrą część toru i nie mogłem zrobić wiele więcej. Musiałem jechać dalej i próbować to uratować. Nie udało się i byłem oczywiście sfrustrowany” – dodał Daniel, który od razu po swoim okrążeniu zdawał sobie sprawę, że jego dobre kółko nie zostanie zaliczone.
“Z jednej strony, na tym polegają kwalifikacje. Moje intencje były dobre, chciałem przejechać tę sekcję na pełnym gazie, myślałem że mi się uda, ale błąd wyrzucił nas z kwalifikacji” – mówi kierowca AlphaTauri.
Ricciardo nie przejmuje się jednak bardzo po tej nieudanej sesji.
“Myślę, że może nas pocieszać układ toru, bo zdecydowanie jest to obiekt, na którym da się wyprzedzać. Lepiej zaliczyć takie kwalifikacje tu niż na przykład w Monako. Będziemy starać się nadrobić to w niedzielę” – mówi Ricciardo.
“Nikt nie wie, jaka będzie pogoda, ale nasze tempo było zachęcające i może w dniu wyścigu znajdziemy się w dobrym miejscu” – dodaje Australijczyk.
Źródło: planetf1.com
fot. Red Bull Content Pool