Robert Kubica w trakcie kolejnego weekendu mógł liczyć na wsparcie swoich fanów, którzy w tym sezonie częściej mogą oglądać go na torze.
Zarówno podczas wyścigu WEC na Imoli jak i rundy na Spa widzieć można było zobaczyć wiele polskich flag i kibiców dopingujących Roberta Kubicę i Ferrari AF Corse #83.
Portal Endurance24.f4 zwraca uwagę, że Robert sporo czasu poświęcał fanom, rozdając autografy i pozując do zdjęć.
“To część gry. Ludzie pokazują swoje wsparcie i zaangażowanie. Dobrze wdzieć młodych fanów. Kiedy jeździłem w Formule 1, wielu z nich nie było jeszcze na świecie albo byli za młodzi żeby mnie pamiętać. Oczywiście jeździłem w F1 w 2019 roku, ale ten sezon był bardzo trudny” – mówi Kubica.
Na Spa Kubicomania w najlepsze 😎 Piątkowa sesja autografów przed kwalifikacjami. Stanowisko załogi 83 – @TeamORLEN @AFCorse oblężone. Magia RK, magia Ferrari, magia #WEC… W #f1 nie sposób znaleźć się tak blisko…#f1pl
(współpraca) pic.twitter.com/izLSBAmvjn— Cezary Gutowski (@CezaryGutowski) May 10, 2024
Polak przyznaje, że jest nieco zaskoczony takim zainteresowaniem biorąc pod uwagę jego “oldschoolowość”.
“To też pokazuje, że zrobiłem coś dobrego dla sportu, to miłe. Myślę, że są kraje, takie jak Hiszpania czy Włochy, gdzie mam trochę fanów i ludzie pamiętają mnie tam. Jednocześnie nie jestem gościem udzielającym się w social mediach” – mówi Kubica.
“Kierowcy nowej generacji są popularni jeżeli mają wysokie liczby na Instagramie, są obecni online. Jak tylko coś zrobią, dzielą się tym ze swoją publicznością. Ja nie jestem takim typem osoby. Dobrze więc widzieć fanów przed moim motorhomem” – dodaje Robert.
Źródło: Endurance24.fr