Szef Formuły 1, Stefano Domenicali mówi, że o ile spełnione zostaną wszystkie procedury, a nowe zespoły wniosą wartość do Formuły 1, będą one mile widziane. Jednemu z kandydatów oberwało się jednak od Włocha.
O wejściu nowych ekip do Formuły 1 jest obecnie bardzo głośno za sprawą ogłoszonego przez FIA procesu przyjmowania zgłoszeń. Federacja otworzyła proces rozszerzenia stawki o maksymalnie 2 zespoły, które mogą wybrać, czy wejdą do serii w 2025, 2026 czy 2027 roku. Zainteresowani muszą spełnić szereg wymogów.
„Myślę, że ten proces będzie przeprowadzony bardzo poważnie i w prawidłowy sposób. Jeżeli wszystkie elementy będą na miejscu, nowe zespoły będą mile widziane, choć trzeba rozważyć wiele aspektów” – mówi Stefano Domenicali w rozmowie ze Sky Sports.
„Nie możemy jednak przesadzać z naszymi reakcjami ponieważ ktoś naciska na system. Każdy, kto wniesie wartość do naszego sportu, zostanie powitany z otwartymi rękami” – dodaje szef Formuły 1, odnosząc się do głośnych zabiegów Michaela Andrettiego o wejście do F1.
Domenicali nie raz wypowiadał się, że Formuła 1 obecnie nie potrzebuje nowych ekip, a seria powinna stawiać na jakość niż ilość.
„Musimy podejmować działania ponieważ dziś ważniejsza niż kiedykolwiek jest ochrona rozwoju sportu oraz równowagi zespołów, które inwestowały w Formułę 1 gdy sprawy wyglądały inaczej. Dziś komercyjna wartość inwestycji jest zupełnie inna niż jeszcze kilka lat temu” – zaznacza Domenicali.
„Nie możemy bać się podejmowania właściwych decyzji ponieważ ktoś krzyczy głośniej niż inni” – dodaje.
Ma on na myśli oczywiście bardzo częste wypowiedzi Michaela i Mario Andrettich, którzy od dawna próbują wejść do Formuły 1 i mocno narzekają na brak pomocy ze strony serii i zespołów.
„Musimy szanować wszystkich. Są zespoły, jak Mario i Michael Andretti, którzy są bardzo głośni na temat ich wejścia do F1, ale według mnie to niezbyt mocne by nazywać obecne ekipy chciwymi tylko dlatego, że chcą chronić siebie. Ale to tylko moja opinia” – mówi Domenicali.
„Są inni, znacznie bardziej dyskretni, którzy chcieliby wejść do Formuły 1. Proces i procedury muszą być poszanowane” – dodaje szef F1.
Źródło: f1i.com
fot. Red Bull Content Pool