Szybko zakończył się spór sądowy pomiędzy kierowcą AlphaTauri Nyckiem de Vriesem a jego sponsorem. Sąd przyznał rację zawodnikowi.
Niedawno pisałem Wam o pozwie, jaki złożył przeciwko de Vriesowi jego były sponsor, rodziny miliarder z branży deweloperskiej, Jeroen Schothorst. De Vries miał pożyczyć €250 tys, a rocznie naliczane były odsetki w kwocie 3%. Dodatkowo kierowca miał oddawać 50% swoich zarobków z aktywności w Formule 1.
W umowie pożyczki zawarto zapis, że de Vries nie będzie musiał jej oddawać, jeżeli do końca 2022 roku nie dostanie się do F1.
Dotychczas Nyck spłacił około €190 tys. a pozostałą część chciał spłacić jednorazowo, ale nie zgodził się na to Schothorst. Spór wywołały dochody kierowcy z Formuły 1, których kierowca miał nie ujawniać zgodnie z umową. W tym czasie zawodnik był kierowcą rezerwowym Mercedesa.
Schothorst wystąpił na drogę sądową i domaga ujawnienia zapisów kontraktowych oraz wypłacenia przez kierowcę zaległej sumy.
Wniosek miliardera rozpatrywał sąd w Amsterdamie, który przyznał rację de Vriesowi.
„To prawda, że pozwany uczestniczył w wyścigu F1 11 września 2022 roku w Grand Prix Włoch, ale zrobił to jako kierowca rezerwowy. Nie był wówczas zakontraktowany jako kierowca wyścigowy, a jedynie wypełniał jeden z podpunktów innego kontraktu” – uzasadnił sędzia.
Sąd nie zgodził się również z tezą, że de Vries nie przestawiał potrzebnych Schothorstowi informacji finansowych. Kierowca był w stanie udowodnić, że informował na bieżąco swojego sponsora o swoich kontraktach.
Miliarder miał też zgodzić się na przedstawioną przez de Vriesa propozycję spłaty pożyczki.
W trakcie rozprawy de Vries odmówił przedstawiania swojego kontraktu z AlphaTauri na sezon 2023.
„Wypełniłem wszystkie moje obowiązki, wynikające z porozumienia pożyczki i zawsze dostarczałem informacji, do których otrzymywania był upoważniony na mocy naszej umowy. Rozstrzygnięcie sądu jest zgodne z moimi oczekiwaniami” – skomentował wyrok de Vries w swoim oświadczeniu.
Źródło: f1i.com
fot. Red Bull Content Pool