Każdemu z nas zespół AlphaTauri jest mniej lub bardziej znany. Chcę jednak ją nieco przybliżyć, pisząc również w kontekście przyszłości naszych juniorów.
1985
Właśnie tego roku sięga historia ekipy, założonej przez Giancarco Minardiego 37 lat temu. Przez 20 sezonów Minardi wystartowało w 340 wyścigach, zdobywając zaledwie 38 punktów. Żadnego zwycięstwa, pole position czy podium. Ale z 1 okrążeniem na prowadzeniu.
Największy udział w zdobyczach punktowych ekipy miał Pierluigi Martini, który przejechał aż 102 wyścigi z tą ekipą. Ale jeździli w niej również znacznie bardziej znani kierowcy – przynajmniej bardziej znani teraz: Marc Gene, Luca Badoer, Alessandro Nannini, Christian Fittipaldi, Christian Albers, Jos Verstappen, Mark Webber, Robert Doornbos, Giancarlo Fisichella, Jarno Trulli czy Alessandro Zanardi. Przede wszystkim jednak to właśnie w tej ekipie w 2001 roku debiutował w Formule 1 Fernando Alonso.
Być może niewiele osób wie, że ekipa mocno interesowała się… Robertem Kubicą. I to dwukrotnie – w 2004 i 2005 roku. Polak był nawet blisko podpisania umowy na bycie trzecim kierowcą w sezonie 2005, jednak względy regulaminowe na to nie pozwoliły.
2006
No dobra, ale czemu zacząłem od Minardi? Bo to właśnie tę ekipę w 2006 roku kupił Dietrich Mateschitz, namówiony na dalszą inwestycję w F1, po tym jak rok wcześniej kupił Jordana i przekształcił go w Red Bull Cosworth. Współwłaścicielem zespołu był wówczas Gerhard Berger.
“Toro Rosso” od początku miało być ekipą dla młodych kierowców, swoistą akademią dla Red Bulla. No i trzeba przyznać, że przynajmniej liczbowo, wygląda to dobrze. Spośród 14 zawodników, którzy jeździli w tym zespole, połowa trafiła do Red Bulla. Byli to Danil Kvyat, Daniel Ricciardo, Vitantonio Liuzzi, Pierre Gasly, Max Verstappen, Sebastian Vettel i Alexande Albon. Pozostali to też znane nazwiska – Jean Eric-Vergne, Carlos Sainz, Sebastien Buemi, Jaime Alguersuari, Scott Speed, Sebastien Bourdais oraz Brendon Hartley.
To właśnie do AlphaTauri trafiają młode talenty z akademii Red Bulla by tam szlifować swoje umiejętności. Ekipa często przeprowadza również prywatne testy oraz daje możliwość jazdy swoim juniorom.
Od sezonu 2020 ekipa nosi nazwę AlphaTauri. Jej siedzibą jest włoska Faenza, a szefem Franz Tost, pełniący te obowiązki od początku istnienia zespołu. Obecnie to szef ekipy z najdłuższym stażem w F1. Wcześniej pracował w Williamsie. Tost jest znany ze swojej bezkompromisowości, zwłaszcza wobec kierowców. Pojawiały się nawet oskarżenia o znieważanie zawodników.
AlphaTauri korzysta w najwyższym możliwym stopniu z części i zasobów Red Bulla, a dostawcą silników jest Honda/Red Bull Power Trains. Co ciekawe, w przeszłości jednostki do ekipy dostarczały też Ferrari, Renault i Cosworth.
Wyniki
W swojej historii AlphaTauri/Toro Rosso przejechały 329 wyścigów, wygrywając 2 razy. Autorem pierwszego triumfu był Sebastian Vettel na torze Monza w sezonie 2008. Wtedy to też jedyny raz w historii kierowca ekipy z Faenzy startował z pole position.
Drugie zwycięstwo zespołu to wygrana Pierra Gasly – również na Monzy – w sezonie 2020. Najszybsze okrążenia wyścigu wykręcali dla tej ekipy Danil Kvyat w Barcelonie w 2016 roku oraz Pierre Gasly w GP Węgier w 2021 roku.
Na podium kierowcy tej ekipy, poza dwoma wspomnianymi wyżej zwycięstwami, stali jeszcze Pierre Gasly w GP Azerbejdżanu w 2021 roku, Danil Kvyat podczas GP Niemiec 2019 oraz Pierre Gasly w 2019 roku w Brazylii.
Ekipa zdobyła 784 punkty, a jej kierowcy prowadzili w wyścigach przez 82 okrążenia.
W tym roku jej kierowcami będą Yuki Tsunoda oraz Nyck de Vries.
Partnerzy
Co ciekawe AlphaTauri ma już jednego partnera z branży olejowej – Ravenol, ale nie przeszkodziło to w podpisaniu umowy z PKN Orlen, mającym znacznie szerszy zakres działalności. Pełna lista partnerów ekipy jest widoczna poniżej:
Przypomnę, że w ramach ogłoszonej w piątek umowy, logotyp PKN Orlen będzie eksponowany między innymi na tylnym skrzydle, nosie bolidu oraz obręczy halo. Pojawi się też na strojach kierowców i mechaników, ściankach zespołowych, a Orlen zostanie tytularnym sponsorem esportowej drużyny AlphaTauri.
Wykorzystać to
OK, przeszłość przeszłością, ale my w umowie PKN Orlen z AlphaTauri chcemy widzieć przede wszystkim przyszłość. I nie, nie chodzi o to by wsadzać od razu któregoś z naszych młodych kierowców do Formuły 1.
Chodzi o to, aby poprzez deal z “rodziną Red Bulla”, dać szansę młodym zawodnikom testów/kontaktu/jazd ze związanymi z Red Bullem zespołami w Formule 2 czy Formule 3. Oczywiście, “to wszystko kosztuje”, ale oszczędności związane z przenosinami do innej ekipy F1 i na inny szczebel sponsorski, mogą na to posłużyć.
Pisząc o polskich juniorach mam na myśli między innymi Tymka Kucharczyka, Kacpra Sztukę, Romana Bilińskiego, Piotra Wiśnickiego czyli kierowców z roczników 2003 – 2006, ale też młodszych – Jana Przyrowskiego czy Macieja Gładysza z rocznika 2008.
Ale uwaga… Mimo że Orlen po części realizuje “społeczny” aspekt swojej działalności, wspierając sportowców i młodzież, to jednocześnie w takiej współpracy musi być też aspekt marketingowy, a o sponsoring trzeba się postarać wszystkimi możliwymi sposobami – wynikami na torze, działaniami w social mediach itd. Wierzę, że uda się to osiągnąć w wyższym wymiarze niż w przypadku współpracy z Sauberem, gdy czterech polskich kierowców należało do Sauber Karting Academy.
fot. Red Bull Content Pool