Czy ogromny saudyjski kapitał Aramco skorzysta na obecnych turbulencjach w Formule 1 i stworzy potęgę?
Sezon 2026 ma być przełomowym momentem dla wielu osób i podmiotów w Formule 1. Rewolucja techniczna oraz wiele zmian kierowców w zespołach to okazja do nowego otwarcia.
Jak pisze portal formu1a.uno, wiele może zadziać się w Astonie Martinie. Zespół z Silverstone może zostać kupiony przez saudyjskie Aramco od Lawrence Strolla. Już jakiś czas temu pojawiały się informacje, że kanadyjski biznesman może chcieć pozbyć się ekipy. W listopadzie sprzedał on mniejszościowy pakiet akcji amerykańskiej Arctos Partners.
Aramco jest globalnym partnerem Formuły 1 od 2020 i regularnie sponsoruje też wybrane rundy serii. Przez pewien czas mówiło się, że Saudyjczycy mogą kupić Formułę 1 od Liberty Media.
Firma jest sponsorem tytularnym Astona Martina i zacieśnia współpracę z zespołem nie tylko w przestrzeni medialnej, ale również technologicznej. A to bardzo ważne przed sezonem 2026, gdy mają obowiązywać ekologiczne paliwa.
Aramco ma szykować się do jeszcze większych inwestycji i ma ambitne plany. A nie ma ambitniejszego celu w F1 jak pozyskanie najlepszego konstruktora i najlepszego kierowcy. Według formu1a.uno, na celowniku Aramco mogliby być Adrian Newey i Max Berstappen.
Wobec kryzysu w Red Bullu, ich pozyskanie ma być teraz realniejsze niż kiedykolwiek. „Jeżeli Christian Horner zostanie w zespole, wszystko jest możliwe” – mówił niedawno Toto Wolff. A że pensje 3 kluczowych osób w zespole są wyłączone spoza limitów budżetowych, może być tu mowa o naprawdę ogromnych pieniądzach dla nich.
Aston Martin jest wart około miliarda funtów, ale dla Aramco to nie jest duża kwota. Od 2026 roku zespół przejdzie na silniki Hondy, co dla Maxa Verstappena może mieć znaczenie.
Reklama: Newcastle United i jego osiągnięcia w światowym futbolu