Jedna zagadka transferowa sezonu 2024 w Formule 1 już rozwiązana. Lando Norris przedłużył swoją umowę z McLarenem.
Lando Norris, po zajęciu 2. miejsca w Formule 2 w sezonie 2018, zadebiutował rok później w Formule 1 w McLarenie. Dla wielu jego zatrudnienie było niespodzianką, ale szybko wskoczył na poziom Carlosa Sainza, by następnie wyraźnie pokonać Daniela Ricciardo.
Obecnie Norris jest uważany za jeden z największych talentów F1, choć nadal czeka na swoje pierwsze zwycięstwo. Dotychczas przejechał 104 wyścigi, zdobył 1 pole position, 6 najszybszych okrążeń. 13 podiów dało mu 1. miejsce na liście największej liczby podiów w F1 bez zwycięstwa (na równi z Nickiem Heidfeldem).
24-letni Norris rok temu zyskał poważnego konkurenta – Oscara Piastriego, który świetnie wkomponował się w zespół i w drugiej połowie sezonu był bardzo szybki. Piastri wcześniej przedłużył kontrakt z McLarenem do 2026 roku.
Teraz poinformowano, że w Woking dłużej zostanie także Norris.
Here to stay. 🧡 @LandoNorris pic.twitter.com/4Kyir4W4RO
— McLaren (@McLarenF1) January 26, 2024
W komunikacie nie podano, o ile Lando przedłużył swój kontrakt, ale umowa nazywana jest „wieloletnią”. Obecna kończyła się w 2025 roku.
„To wspaniale, że zostaję z kolorem papaya. Dojrzałem z McLarenem i czuję się tu jak w domu. To wspaniały zespół, który jest dla mnie jak rodzina. Dotychczasowa wspólna podróż była ekscytująca. Mieliśmy wzloty i upadki, ale ubiegły rok pokazał nasze dążenie do powrotu na szczyt stawki. Praca Zaka, Andrei i całego zespołu była niesamowita i jestem przekonany, że ważna dla przyszłych zwycięstw McLarena. Jestem podekscytowany wizją kolejnych niesamowitych wspomnień i kontynuacji pracy ze wszystkimi w MTC przez kilka najbliższych lat” – powiedział Lando Norris.
„Jestem zachwycony, że kontynuujemy naszą relację z Lando na kolejne wiele lat. To była fantastyczna podróż przez ostatnie 6 lat i pokazał fantastyczne zaangażowanie i chęć naciskania zespołu do powrotu na szczyt. W ubiegłym roku odegrał fundamentalną rolę w imponującym zwrocie naszego zespołu. Nie mogę doczekać się kolejnych wielu podiów” – dodał Zak Brawn, szef McLarena.