Dość długo trzeba było czekać na odpowiedź kogoś ze środowiska Formuły E na dość dosadną wypowiedź Roberta Kubicy na temat Formuły E.
Dość szerokim echem w motorsportowym świecie odbiła się niedawna wypowiedź Roberta dla podcastu Gurulandia. Został on zapytany o Formułę E.
„Nie mam nic przeciwko samochodom elektrycznym na torze, ale miałem wiele ofert i odrzuciłem w nich sporo pieniędzy. Mam powiedzenie, którego pewnie nie powinienem powtarzać głośno, że jazda tam to trochę jak s*ks z gumową lalką” – powiedział Robert.
Zwolennicy „klasycznej” Formuły 1 i przeciwnicy hybrydyzacji Formuły 1 przyklasnęli Robertowi. A co z z osobami ze świata Formuły E?
Byłego mistrza tej serii z sezonu 2016/2017, Lucasa di Grassi zapytał o wypowiedź Roberta niemiecki portal e-formel.de.
„Przede wszystkim, nie wiem jak to jest uprawiać s*ks z gumową lalką. Jeżeli on wie, to coś jest z nim nie tak” – powiedział śmiejąc się di Grassi.
Warto zauważyć, że Lucas di Grassi ma bardzo dobre zdanie o Robercie Kubicy, z którym ścigał się w kartingu, seriach juniorskich oraz przez rok w Formule 1 w sezonie 2010.
„Robert to dobra osoba, znam go bardzo dobrze, jeździliśmy wspólnie w gokartach, a kiedy złamał rękę [w 2003 roku], zastąpiłem go w Premie. Mimo wszystko to to niefortunna wypowiedź jak na niego” – mówi di Grassi.
„Robert próbował auto Formuły E, może to nie wypaliło w jego przypadku ponieważ jazda jest niezwykle sztywna. Nie wiem. Jeżeli mówi coś złego o Formule E to podłożem może być po prostu frustracja, że nigdy w niej nie rywalizował” – dodaje Brazylijczyk.
„Niezależnie od tego, czy Formuła E jest dmuchaną lalką czy nie, daje dużo miejsc pracy kierowcom i pracownikom zespołów. To seria numer dwa po Formule 1 jeżeli chodzi o pensje kierowców. Chciałbym wiedzieć, w którym aspekcie przypomina s*ks z dmuchaną lalką” – kończy di Grassi.
Źródło: e-formel.de
fot. Red Bull Content Pool