Obyło się bez kar dla zespołów czy kierowców po Grand Prix Abu Zabi, choć przewinień się dopatrzono. Ciekawe jest uzasadnienie decyzji w sprawie Sergio Pereza.
Po zakończeniu ostatniego wyścigu sezonu 2023 do sędziów zostali wezwani przedstawiciele wszystkich zespołów. Chodziło o to, że mechanicy podczas pit-stopów nie mieli zasłoniętych wizjerów kasków oraz czy mechanicy nie mieli innej ochrony oczu w tym czasie.
Sędziowie uznali, że na podstawie nagrań nie da się jednoznacznie stwierdzić, że wszystkie zespoły naruszyły regulamin w tym zakresie. Napomniano zespoły, że powinny zwrócić znacznie baczniejszą uwagę na kwestie bezpieczeństwa podczas pit-stopów, a ekipy zobowiązały się do tego.
Ostrzeżenie
Drugą sprawą, jaką rozpatrywali sędziowie były wypowiedzi Sergio Pereza po wyścigu. Meksykanin był bardzo zły na karę jaką dostał za próbę wyprzedzenia Lando Norrisa.
„Ci sędziowie to żart chłopie. Nie mogę w to uwierzyć. Byli słabi przez cały ten rok, ale to jest żart. Naprawdę żart” – powiedział Perez.
Sędziowie zdecydowali się dać mu jedynie ostrzeżenie.
„Sędziowie uznali, że nie mają problemów z tym, że ktoś nie zgadza się z ich decyzjami, jednak osobisty wymiar wypowiedzi Pereza był naruszeniem przepisów”.
Dodatkowo sędziowie przyznali, że to nie oni powinni rozpatrywać sprawę tych wypowiedzi gdyż dotyczą one ich samych i nie powinni być sędziami we własnej sprawie. Z racji jednak tego, że jest to ostatni event sezonu, sprawa musiała być załatwiona teraz.
„Kierowca szczerze i mocno przepraszał każdego z sędziów i wyjaśnił, że wygłosił te komentarze na gorąco, nie biorąc pod uwagę, że będą przekazane w transmisji. Perez wyraził żal, a sędziowie przyjęli przeprosiny”.
Dodatkowo wzięty został pod uwagę fakt, że Perez to kierowca o nieposzlakowanej opinii, który wcześniej nie wygłaszał takich komentarzy i zawsze z szacunkiem odnosił się do sędziów.
Reklama: W sklepie, restauracji, hotelu – muzyka bez ZAiKS