Choć w ciągu 11 lat zdarzyło się zaledwie 3 razy by Toto Wolffa nie było na wyścigu Formuły 1, w Mercedesie mają plan rezerwowy na wszelki wypadek.
Trudno wyobrazić sobie padok Formuły 1 bez Toto Wolffa. Charyzmatyczny Austriak jest twarzą Mercedesa i robi wszystko, mimo licznych obowiązków, by mieć 100% frekwencję na wyścigach.
Podczas przerwy letniej wypoczywał on ze swoją rodziną w górach gdzie podczas zjazdu na rowerze górskim doznał kontuzji – złamania łokcia. Został w związku z tym zapytany, kto przejąłby jego obowiązkim gdyby nie mógł uczestniczyć w weekendzie wyścigowym Formuły 1.
“Jeżeli nie będzie mnie podczas weekendu wyścigowego, Jerome mnie zastąpi. Co prawda w ciągu ostatnich 11 lat nie było mnie na trzech wyścigach, ale musimy być przygotowani na takie sytuacje” – powiedział Wolff w rozmowie z Auto Hebdo, mając na myśli Jerome D`Ambrosio.
Belg jeździł w Formule 1 – w latach 2011 i 2012 przejechał 20 wyścigów w Marussii i Virgin Racing, nie zdobywając punktów. Potem, od początku istnienia, był w Formule E, w której 7-krotnie stał na podium, wygrywając trzy wyścigi. Po zakończeniu kariery wyścigowej był w latach 2020 – 2022 szefem Venturi Racing. Od tego sezonu pełni rolę doradczą w Mercedesie, jest również dyrektorem programu rozwojowego kierowców tej ekipy.
“Zyskał teraz poważanie w zespole i padoku, nadal ma czas, ale jeżeli będzie taka potrzeba, zastąpi mnie. W ubiegłym roku zrobił bardzo dobrą robotę w Venturi. To mała struktura, nie mająca wiele wspólnego z naszą, która ma 2500 osób” – mówi Wolff o D`Ambrosio.
“Jest zaangażowany i muszę powiedzieć, że połowa jego interwencji podczas wyścigów była rozsądna. Zapewniam, że to duża skuteczność. James Allison często mówi mi, że ja mówię 50% inteligentnych rzeczy, a druga połowa to nonsens. Mówiąc jednak totalnie serio, trzeba dać mu czas, ale mam wrażenie, że ma odpowiedni profil by objąć tę rolę” – dodaje szef Mercedesa o 37-letnim Belgu.
Nie zanosi się jednak na to, by D`Ambrosio miał objąć rolę Wolffa na stałe, choć jeszcze niedawno Austriak przyznawał, że planuje emeryturę od F1.
“Moim planem było zawsze zaprzestanie robienia tego co robię w wieku 49 lat. Gdy masz 50 lat, jesteś dorosły, nie chcesz być już managerem zespołu. Ale to zmieniło się wraz z rozwojem projektu – zakupem udziałów, inwestycjami. W 2020 roku powiedziałem sobie, że będę robił to dalej” – mówi Wolff.
“Po raz pierwszy w życiu zmieniłem moją strategię z inwestycji, rozwoju i sprzedaży na inwestycję, rozwój i zatrzymanie. To duża zmiana. Trochę mi to zajęło, ale nie chcę wracać do świata finansów. Chciałem zostać tym, kim jestem” – dodaje.
Źródło: planetf1.com
fot. Mercedes F1 Team