Choć sytuacja silnikowa kierowców Red Bulla przed GP Belgii jest nadal bardzo dobra, to nie można tego powiedzieć o liczbie wykorzystanych przez nich skrzyń biegów.
W tym sezonie mieliśmy już kary przesunięć na starcie wyścigów Formuły 1, ale wyłącznie za nadprogramowe elementy silników.
Kierwcy Red Bulla, a zwłaszcza Max Verstappen, narzekali mocno na działanie swoich skrzyń biegów od początku sezonu, dlatego dość często ten element był wymieniany. W tym sezonie obowązuje sztywny limit czterech skrzyń biegów. Po jego przekroczeniu kierowca otrzymuje karę przesunięcia o 5 miejsc na polach startowych.
Właśnie ten los spotkał Maxa Verstappena, który przed GP Belgii był jednym z trzech kierowców (obok Pierra Gasly i Nico Hulkenberga) z już czterema wykorzystanymi skrzyniami.
Oznacza to, że Verstappen wystartuje do niedzielnego wyścigu 5 miejsc niżej niż pozycja, jaką wywalczy w dzisiejszych kwalifikacjach na Spa.
Jak myślicie, wygra mimo to?
Nadal nie wiemy, jak będzie rozgrywał się ten weekend. Mamy sprint, a prognozy pogody mówią o bardzo deszczowych dniach. W związku z ostatnimi wydarzeniami na Spa, jest ryzyko, że sesje mogą być odwoływane. Wczoraj kierowcy apelowali do FIA, aby tym razem – w przypadku warunków uniemożliwiających jazdę – miała odwagę po prostu odwołać wyścig.