Po raz pierwszy od momentu swojego wyrzucenia z AlphaTauri tydzień temu, Nyck de Vries zabrał głos publicznie.
W poście opublikowanym na Instagramie, kierowca był bardzo kulturalny, ale nie krył rozczarowania zwolnieniem po zaledwie 10 wyścigach.
Nyck wyjaśnia, że po ostatnich wydarzeniach, zdecydował się dać sobie trochę czasu i być poza social mediami i zamierza kontynuować to podejście.
„Chciałbym podziękować Red Bullowi i Scuderii AlphaTauri za szansę spełnienia marzenia. Oczywiście to boli, że marzenie o F1, o którym śniłem od tak dawna, skończyło się przedwcześnie. Ale życie to nie cel, a podróż i czasem trzeba obrać trudniejszą drogę by dotrzeć tam, gdzie chcesz być” – pisze dość poetycko de Vries.
„Jestem wdzięczny za nasze uprzywilejowane życie, dumny z naszej podróży i mojej rodziny. To po prostu kolejne doświadczenie, po którym musimy iść dalej do kolejnego rozdziału” – kontynuuje Holender.
Kierowca podziękował wszystkim za uprzejmość i wiadomości pocieszenia w ostatnich tygodniach.
„Dostałem interesujące artykuły na temat tego, co powiedziałem w ostatnim tygodniu. Dla jasności, nie rozmawiałem z żadnymi mediami od jakiegoś czasu i cieszyłem się swoim czasem” – dodał de Vries w post scriptum. Odniósł się tym samym do fejkowych wypowiedzi de Vriesa, atakujących Red Bulla, na które nabrały się również niektóre polskie media.