Choć minęły już prawie 3 lata to Claire Williams nadal pogodzić się z koniecznością sprzedaży zespołu jej ojca.
W sierpniu 2020 roku rodzina Wiliamsa zdecydowała się na sprzedaż zespołu wobec dużych problemów finansowych. Nabywcą okazała się grupa inwestycyjna Dorilton Capital, a kwota sprzedaży to 152 miliony euro. W ramach umowy spłacone zostały długi ekipy, a nabywcy dali gwarancję, że baza zespołu pozostanie w Grove i nadal będzie nosił on nazwę „Williams”.
Claire Williams – która w tamtym momencie faktycznie sprawowała rządy w Williamsie – otrzymała propozycję pozostania na stanowisku szefa zespołu, ale zdecydowała się pożegnać ze stanowiskiem od GP Włoch 2020 roku.
Szefem Williamsa został Simon Roberts, a potem zastąpił go Jost Capito, który niedawno przeszedł do Alfy Romeo, a zastąpił go James Vowles.
Claire Williams dziś przyznaje, że to był dla niej bardzo trudny czas.
„Nie oglądam już Formuły 1. To była moja świadoma decyzja ponieważ nadal wracam do siebie po odejściu” – przyznaje Claire Williams.
„Opuszczenie mojego zespołu zostawiło we mnie ogromną wyrwę. Byliśmy wtedy bardzo upartymi sprzedającymi. Życie zaprowadziło nas do momentu, w którym byliśmy zmuszeni do sprzedaży” – dodaje Brytyjka.
Williams przyznaje, że przyzwyczaiła się już do nowej rzeczywistości i cieszy się z obecnych lepszych wyników ekipy z Grove.
„Ojciec nauczył mnie, że kiedy długo nie możesz odnieść sukcesu, to gdy on wreszcie nastąpi, jest bardziej satysfakcjonujący. To nadal bolesne widzieć kogoś innego zarządzającego zespołem bo to była nasza rodzina i życie, ale być może zbliżam się do momentu, w którym ponownie zacznę oglądać F1” – przyznaje Claire Williams.
„Przy Jamesie, który tam teraz jest, wygląda na to, że ekipa zmierza we właściwym kierunku. Powiedziano mi, że to jego zasługa, że jest geniuszem i to był świetny wybór. To dobrze, że nazwa Williams nadal jest w Formule 1. Myślę, że mój ojciec byłby dumny z tych decyzji” – mówi córka Franka Williamsa.
Cieszy się ona również z sukcesów George Russella i jego awansu do Mercedesa.
„Jestem bardzo z niego dumna i niezwykle się cieszę. Przytrzymywaliśmy go w Williamsie wymagając dotrzymania kontraktu” – przyznaje Claire Williams.
Źródło: f1i.com
fot. Williams F1 Team