Podobnie jak kwestia limitów budżetowych, również sprawa przystąpienia nowych ekip do Formuły 1 przeciąga się. Najnowszych informacji dostarcza szef FIA, Mohamed ben Sulayem.
W ramach procesu „Expression of interest”, rozpoczętego kilka miesięcy temu przez FIA, do F1 będą mogły przystąpić maksymalnie dwie ekipy w latach 2025 – 2027. Pierwszych wieści spodziewano się już w czerwu, ale wygląda na to, że trzeba będzie jeszcze na nie poczekać.
„Procedura selekcji dla nowych zespołów aspirujących do F1 trwa i ostateczna decyzja zostanie podjęta niebawem. Mam nadzieję, że będziemy mogli coś ogłosić w następnym miesiącu. Stoją za nimi poważni ludzie i nie chce dyskwalifikować nikogo bez bardzo szczegółowej analizy złożonych aplikacji. To duże nazwiska i duże pieniądze” – mówi szef FIA, Mohamed ben Sulayem w rozmowie z portlem formula.hu.
„Myślę że rozpoczęcie procesu Expression of interest było dobrą decyzją, a kontrakt z F1 stanowi, że moze być w niej 12 ekip. Oczywiście nie byle kto tylko klasowe zespoły – z najwyższej półki czy jak by to powiedzieć – producenci. Ich preferujemy ponieważ byłoby to dobrze dla sportu. Dajemy sobie czas, pracujemy w tej sprawie bardzi ciężko, odbywamy spotkania z aplikantami i myślę, że ostateczna decyzja zostanie podjęta w ciągu 6 tygodni” – dodaje ben Sulayem.
Obecne zespoły nie są zwolennikami takiego rozwiązania, jednak szef FIA mówi, że musi trzymać się regulacji.
„Jeżeli ktoś spełnia wymagania, wypełnia wszystkie pola, chce do nas przyjść i potem działa zgodnie z przepisami to musimy dać mu szansę. To oczywiście polityczna i finansowa kwestia, ale jest jasne, że ja i FIA musimy respektować kontrakty, a regulują je również przepisy Unii Europejskiej. Nie możemy niczym sterować. Jeżeli zespół jest zainteresowany i nasze przepisy mówią, że możemy go przyjąć, czemu mamy powiedzieć nie?” – pyta ben Sulayem.
„Rozumiem obawy zespołów, szczególnie jeżeli chodzi o kwestie finansowe, o dystrybucję i nie jestem tu by kogoś zasmucać. Chcemy działać dobrze dla sportu więc jestem otwarty by siąść z każdym i porozmawiać. Ale nie możemy powiedzieć komuś, że jak chce wejść do F1 to musi wykupić inny zespół” – dodaje szef FIA.
Według niego kibice ucieszyliby się z większej liczby samochodów w stawce. Ekipy zwracają jednak uwagę na kwestie miejsca i bezpieczeństwa w padoku i na torze przy większej liczbie ekip.
„Nasz departament bezpieczeństwa mówi, że 11 czy 12 zespołów w stawce również będzie bezpiecznym rozwiązaniem. Musimy poczekać na zakończenie ewaluacji i wtedy zobaczymy. Oczywiście jest strona komercyjna tego wszystkiego, ale tak jak mówiłem wcześniej: jak możemy odrzucić kogoś takiego jak General Motors? Nie rozumiem pesymizmu związanego z tym procesem. Słyszałem i czytałem że Liberty Media również chciałbo by widzieć 11. zespół. Mówił o tym Greg Maffei” – dodaje Sulayem.
Źródło: formula.hu