Williams osiągnął swój cel – po piątku na Silverstone mówi się o nich bardzo dużo w kontekście dwóch trzecich miejsc Alexa Albona. O samym kierowcy również pisze się ciekawe rzeczy.
Williams zaskoczył
Świętujący swój 800. wyścig w Formule 1 Williams przygotował okolicznościowe malowanie na 2 najbliższe wyścigi Formuły 1, które prezentuje się bardzo ładnie. Ale ekipa nie tylko od strony wizualnej błysnęła na Silverstone.
Alex Albon zajmował w obu dzisiejszych treningach 3. miejsca, a Logan Sargeant był 17. i 5. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Williams mógł „zrobić pokazówkę” i wypuścić swoich kierowców z mniejszą ilością paliwa i na lepszych trybach silnika by poprawić swoją pozycję w treningach.
Nawet jeżeli tak było to po pierwsze ekipa z Grove osiągnęła swój cel, a po drugie i tak wygląda na jeden z najmocniejszych zespołów środka stawki. Q3 dla Albona w sobotę nie będzie zaskoczeniem, a dzięki wysokim prędkościom maksymalnym punkty w niedzielę są bardzo realne.
Sam Albon przyznaje, że nie spodziewał się tak dobrych wyników, nawet w piątek. Twierdzi też, że ekipa jechała swój standardowy program.
„To było trochę zaskakujące i niespodziewane. Nie robiliśmy żadnych dziwnych rzeczy, to był normalny dzień. Po przekroczeniu linii mety w pierwszej trójce, trochę drapiemy się po głowach, ale z drugiej strony samochód prowadzi się bardzo dobrze” – mówi Albon.
Zwraca on uwagę na poprawki przywiezione przez ekipę już jakiś czas temu.
„Przynajmniej w symulatorze wydają się one bardziej efektywne w szybkich zakrętach, a w ostatnich tygodniach nie mieliśmy torów z szybkimi łukami w F1. Tu po raz pierwszy widzimy działanie tego pakietu i wygląda ono dobrze. Ale musimy zachować chłodną głowę” – dodaje Albon.
Albon w Maranello?
Jeszcze przed piątkowymi treningami włoskie Corriere dello Sport napisało o zainteresowaniu Albonem… Ferrari. Według włoskich dziennikarzy, jeżeli Carlos Sainz nie przedłuży swojego kontraktu poza sezon 2024, to Albon może stać się kandydatem do jazdy w Maranello.
Według tej pogłoski Fred Vasseur może rozważać wariant, w którym ekipa – wzorem choćby Red Bulla – skupi się na jednym kierowcy, którym będzie Charles Leclerc. Jego pomocnikiem ma być właśnie Albon, którego zadaniem będzie regularne dowożenie punktów i pomaganie Monakijczykowi.
Takie rozwiązanie ma nie być możliwe z Sainzem, który domaga się równego traktowania i chce rywalizować z Leclerckiem.
Albon zalicza dość ciekawą karierę w F1. Po niespodziewanym awansie do Formuły 1 i przygodach w pierwszych rudach, później jeszcze bardziej zaskakująco awansował do Red Bulla. Półtora roku później musiał szukać ratunku w serii DTM by wrócić do F1 w najgorszej ekipie w stawce. A teraz jest łączony z Ferrari.