Wiele wyścigów o Grand Prix Brazylii będziemy pamiętać na długo, ale trudno będzie kiedykolwiek przebić dramaturgię tego w sezonie 2008. Dwóch z trzech bohaterów tamtych wydarzeń spotkało się przed tegoroczną edycją wyścigu na Interlagos.
To, co działo się w końcówce wyścigu o GP Brazylii 2008 wszyscy dobrze pamiętamy. Potrzebujący minimum 5. miejsca Lewis Hamilton wjeżdżał w ostatnie zakręty na 6. miejscu w bardzo zmiennych warunkach. Gdy na metę wpadł na 1. miejscu Felipe Massa, w garażu Ferrari zapanowała euforia, wszyscy myśleli, że Brazylijczyk zdobył tytuł mistrzowski.
Okazało się jednak, że w ostatnim zakręcie Hamilton wyprzedził Timo Glocka, jadącego na totalnie zniszczonych oponach. Dzięki temu to on zdobył mistrzostwo. Na torze zapanował smutek, a Glock stał się wrogiem publicznym numer 1 w Brazylii. Obrazki zapłakanego Felipe Massy na podium na długo zostaną w pamięci.
"IS THAT GLOCK?!" 😱@LewisHamilton won his first world championship after a dramatic final lap in Brazil! 🍿#BrazilGP #F1 pic.twitter.com/WaqkYa4Hq7
— Formula 1 (@F1) November 7, 2022
Timo Glock i Lewis Hamilton spotkali się przed tegoroczną edycją wyścigu z inicjatywy niemieckiego Sky Sports i rozmawiali m.in. o tamtych wydarzeniach.
Glock zapytał Lewisa, czy dla Felipe GP Brazylii 2008 było tym samym, co dla Lewisa GP Abu Dhabi 2021.
„Nie, myślę, że nie było to to samo. To trochę inne sytuacje bo w 2008 nic nie zostało zmanipulowane. W 2021 roku ktoś zmanipulował wyniki by wyglądały tak, jak wyglądały” – powiedział 7-krotny mistrz świata. Odniósł się on oczywiście w ten sposób do decyzji Michaela Masiego o tym, by pozwolić tylko niektórym zdublowanym kierowcom na oddublowanie, co pozwoliło wznowić wyścig przed ostatnim okrążeniem. Na nim będący na świeżych oponach Max Verstappen wyprzedził Lewisa Hamiltona i zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski.
Hamilton przeprosił Timo Glocka, że nie wspierał go po GP Brazylii 2008 gdy Glock musiał mieć policyjną eskortę z Interlagos i otrzymywał pogróżki.
„Nie wiedziałem, co wtedy przeżywasz, dziś zachowałbym się zupełnie inaczej” – mówił kierowca Mercedesa.