Kierowcy Formuły 1 są zachwyceni powrotem na tor Suzuka. Po piątkowych treningach od niejednego zawodnika można było usłyszeć, że to po prostu najlepsza pętla na świecie.
Przez pandemię F1 nie ścigała się w Japonii od trzech lat. Zawodnicy są więc spragnieni Suzuki, jak i japońskich fanów, na swój sposób fanatycznych.
Kultowy tor, zbudowany pierwotnie jako ośrodek testowy Hondy, jest dynamiczny, techniczny i… po prostu świetnie się na nim jeździ. Trudno znaleźć kierowcę, który nie podziela tego zdania.
Ekscytacja zawodników była w piątek jeszcze większa także dlatego, że pierwszy raz ruszyli na Suzukę bolidami nowej generacji. Dziś jeszcze nie mogli wcisnąć przysłowiowego „gazu do dechy” ze względu na mokry asfalt, ale podczas sobotnich kwalifikacji powinno być sucho, więc szykuje się jazda na limicie.
Zobacz także: GP Japonii – podsumowanie piątkowych treningów
„Niesamowicie jest tu wrócić”. – komentował najszybszy dzisiaj George Russell. „Ten tor jest taki kultowy… i na pewno jest jednym z najlepszych na świecie. Pierwszy sektor jest taki szybki, taki płynny, jazda tutaj zawsze daje radość. No i fani, już zapomniałem jak są entuzjastyczni”.
Drugi kierowca Mercedesa, były siedmiokrotny mistrz świata Lewis Hamilton, czuje w Japonii zapach historii. Na Suzuce przed laty w dramatycznych okolicznościach rozstrzygały się losy tytułów. Najbardziej pamiętne są starcia Ayrtona Senny i Alaina Prosta.
„Wyjechanie tutaj na pierwsze okrążenie jest zawsze wyjątkowe. Myślisz wtedy o tych wszystkich legendach” . – mówił najbardziej utytułowany zawodnik wszech czasów.
„Dojeżdżasz do ostatniej szykany i myślisz, jak zderzyli się w niej Ayrton i Prost, to samo pierwszy zakręt. Przejeżdżasz przez miejsce, które ma w sobie tak wiele historii. W takim momencie myślisz, jak bardzo jesteś uprzywilejowany mogąc to robić”.
„Poza tym, miło zobaczyć tutejszych kibiców, a po torze po prostu jeździ się naprawdę fajnie. Wciąż miałem frajdę, tylko nie taką, gdy jest sucho!”
„Najlepszy tor na świecie, zdecydowanie”
Dla Sergio Pereza bez dwóch zdań nie ma toru, który może się z Suzuką równać.
„Ta pętla zawsze jest wyzwaniem. Gdy jest mokro, jeszcze większym. Jest wspaniała – to najlepszy tor na świecie, zdecydowanie”. – stwierdził.
Rozochocony jest także Daniel Ricciardo.
„Dziś rano przejechaliśmy pierwsze okrążenie na oponach w pełni deszczowych i nawet w tych warunkach, i tak naprawdę, naprawdę miałem frajdę”. – powiedział Australijczyk.
„Niektóre tory są dobre tylko w suchych warunkach, gdy ciśniesz za kierownicą, ale tutaj, pierwszy sektor daje ci satysfakcję nawet gdy jest mokro, więc jestem bardzo, bardzo zadowolony, że wróciliśmy”.
Fernando Alonso, niespodziewanie najszybszy w pierwszej piątkowej sesji, dodał: „Kocham tutaj jeździć. Nawet w mokrych warunkach, ten dzień dał mi wiele radości. Szybkie zakręty, duża przyczepność, fani. Wiesz, wszystko było dziś idealne. Jutro, miejmy nadzieję z nieco większą ilością słońca, będzie jeszcze lepiej!”
Ostatni raz Vettela, czy nie ostatni?
Zakochany w Suzuce jest również Sebastian Vettel. Dla Niemca może to być pożegnalny start na tym torze, bo po sezonie 2022 odchodzi z F1. Dziennikarze pytali, czy jednak nie skusiłby się na powrót w przyszłości tutaj. Odpowiedź byłego 4-krotnego mistrza świata była ciekawa…
„Nie wiem, nigdy nie mów nigdy”. – odparł. „To wspaniały tor z wielu powodów. Kto wie, co przyniesie przyszłość. Oczywiście kocham jeździć, a na tym torze zawsze czułem się żywo. Pasja jest wciąż żywa, więc zobaczymy, do jakiego samochodu wsiądę”.
Być może Vettel spróbuje sił na Suzuce w innej serii wyścigowej. Pół żartem pół serio powiedział, że kiedyś mógłby zaliczyć na japońskim obiekcie nawet pojedynczy start jeszcze bolidem F1.
„Może w przyszłości jeden z zawodników się rozchoruje – nie życzę tego nikomu, ale nie miałbym nic przeciwko, żeby wskoczyć na wyścig na Suzukę. W każdej chwili”. – deklarował. Zastrzegł jednak: „Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – na ten moment nie mam takich planów”.
Dopytywany, czy mówił poważnie, odpowiedział: „Jeśli ktoś chciałby zakontraktować kierowcę na jedne zawody, poważnie bym to rozważył!”
Wyznał też: „Myślę, że to mój ulubiony tor w kalendarzu. Na innych wyścigach nie mam takich myśli, wiedząc że to będą moje ostatnie występy – ale tutaj jest jakoś inaczej. Czekam na Grand Prix i niedzielny wyścig”.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: F1.com (link 1, link 2)