Kwalifikacje na Silverstone były w całości deszczowe, ale zmienna ilość wody na torze sprawiła nam dodatkowych emocji i przyniosła kilka niespodziewanych wyników. Zapraszam na podsumowanie kwalifikacji.
Wyniki
Skrót
Prowizoryczne ustawienie na starcie
Czasy sektorów
To, że wynik kwalifikacji do GP Wielkiej Brytanii jest zaskakujący, pokazują dane z sektorów. Oczywiście wiele zależało od warunków, jednak patrząc na nie, widać przewagę Maxa Verstappena Carlos Sainz w pierwszym sektorze miał 5. wynik, w drugim 3, a w ostatnim dopiero 7. Mimo to to on ustawi swoje auto na pierwszym polu.
Bardzo mocne w 1. sektorze są Mercedesy.
Prędkości
Dwóch kierowców w kwalifikacjach przekroczyło 300 km/h. Po maksymalnych prędkościach widać, że Red Bull jest mocny, a Ferrari znów będzie miało problem z wyprzedzaniem na tym torze.
Pirelli podsumowuje
Tempo wyścigowe
Tak po piątku wyglądają przewidywania tempa wyścigowego poszczególnych ekip:
Ode mnie
Chyba wiele osób, razem ze mną, kibicowało Carlosowi Sainzowi w wypełnianiu luk w jego osiągnięciach w Formule 1. Wczoraj mógł odhaczyć kolejne – zdobycie pole position w 150. starcie w F1. To może być bardzo ważny moment dla zaliczającego słaby sezon Hiszpana. Szans na mistrzostwo świata już nie ma, ale jego dobra postawa może znacznie pomóc nie tylko Ferrari, ale również Charlesowi Leclercowi. Dziś nie będzie miał łatwo. Max Verstappen z pewnością zaatakuje, choć raczej nie zrobi nic szalonego wiedząc, że Red Bull ma lepsze tempo wyścigowe i lepszych strategów. Wygrana Sainza jest bardzo mało prawdopodobna, ale z drugiej strony chyba chętnie byśmy ją zobaczyli.
Wydaje się, że najlepsze tempo w kwalifikacjach miał właśnie Holender, który jednocześnie jechał na limicie. Jego efektowny obrót oraz wyjazd poza tor były tego dowodem. Trzeba jednak przyznać, że momentami Max był w innej lidze i gdyby nie żółta flaga na jego okrążeniu, miałby pole position.
Nieco rozczarowany może czuć się Charles Leclerc, który stracił sporo do Sainza i który powinien być przed swoim kolegą z zespołu. Jutro w wewnętrznym pojedynku w Ferrari stawiam jednak na niego, choć ciekawe, jak ekipa z Maranello wybrnie z potencjalnych problemów z poleceniami zespołowymi.
Swoje zrobił wczoraj Sergio Perez. Stracił sporo do Maxa, ale jest w walce i może jutro namieszać na starcie oraz strategicznie pomóc Maxowi.
Po trzecim treningu wydawało się, że Mercedes wrócił, że będą w stanie walczyć o bardzo wysokie miejsca. Rzeczywistość mokrych kwalifikacji okazała się jednak nieco mniej korzystna dla Russella i Hamiltona. Ten drugi pokazał swój kunszt na mokrej nawierzchni i świetną znajomość Silverstone. George będzie musiał się przebijać i o ile nie powinien mieć problemu z dojściem do 6. miejsca, to walka z Lewisem będzie trudna. Mercedes powinien mieć dobre tempo na suchej nawierzchni, ale trudno będzie o fajerwerki.
Na plus z pewnością miejsca Norrisa i Alonso, których partnerzy zespołowi uplasowali się 8 miejsc niżej – na 14. i 15. miejscu. Lando znów zrobił bardzo dobrą robotę i pokazał, że na deszczu czuje się dobrze. Podobnie jak Fernando, który jest z tej generacji kierowców, dla której jazda w deszczu była absolutną normalnością. Dziś spodziewam się, że obaj będą mieli spore problemy z utrzymaniem za sobą Russella.
Dwa ostatnie miejsca w Q3 to wielkie niespodzianki. Niesiony falą pozytywnych komentarzy Guanyu Zhou spisał się świetnie i podobnie jak Latifiemu dopisało mu szczęście z pogarszającymi się warunkami w ostatnich minutach Q2. I choć jedna jaskółka wiosny nie czyni, to musieli oni wykonać swoją pracę za kółkiem i dobrze jest ich widzieć tak wysoko. Dla Kanadyjczyka to pierwsza wizyta w Q3 w karierze. Niestety, trudno mi uwierzyć w punkty dla któregoś z nich bez nadzwyczajnych wydarzeń na torze.
Z tej sesji chyba mogą być zadowoleni w AlphaTauri. Ekipa nie ma tempa na Silverstone i 11. miejsce Gaslyiego oraz 13. Tsunody to najlepsze, na co mogli liczyć. Wyścig będzie jednak trudny.
Jednym z rozczarowań tych kwalifikacji jest Valtteri Bottas – dopiero 12. Fin nie wyjechał w odpowiednim momencie w Q2, ale w wyścigu spodziewam się, że znajdzie się w punktach lub bardzo blisko nich – o ile bolid Alfy nie zawiedzie.
Alex Albon na 16. miejscu był tym kierowcą Williamsa, który miał poprawki w aucie – i to bardzo dużo, a mimo to odpadł już w Q1, gdzie dołączył do Haasów i Astonów. O wynikach tych dwóch ostatnich ekip nie ma co wiele pisać. Haas stacza się po równi pochyłej, a w Astonie chyba nie za bardzo wiedzą, jak ugryźć temat nowych przepisów.
Dzisiejszy wyścig zapowiada się nader ciekawie. Początek o godz. 16:00.
Vlog