Bardzo ciekawe szczegóły sezonu 2022 zdradził w rozmowie ze Sky Sports szef F1, Stefano Domenicali. Okazuje się, że jest możliwe że nawet 1/3 weekendów wyścigowych F1 będzie ze sprintami kwalifikacyjnymi.
Dotychczas pojawiały się jedynie nieoficjalne szczegóły kalendarza na sezon 2022, jednak teraz Domenicali potwierdził, że planowane są aż 23 wyścigi, co będzie rekordem. Taka liczba planowana była już na sezon 2021, jednak pandemia znów pokrzyżowała plany serii.
Sezon ma się rozpocząć w marcu, a skończyć w połowie listopada i byłoby to najwcześniejsze zakończenie sezonu od 2010 roku. Powodem przyspieszenia finiszu serii są Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2022 i niechęć do kolizji z rozgrywanym od 21 listopada w Katarze turniejem.
Przypomnę, że nieoficjalnie mówi się o takim kalendarzu F1:
20 marca – Bahrahjn
27 marca – Arabia Saudyjska
10 kwietnia – Australia
24 kwietnia – Chiny/Imola
8 maja – USA (Miami)
22 maja – Hiszpania (Barcelona)
29 maja – Monako
12 czerwca – Azerbejdżan
19 czerwca – Kanada
3 lipca – Wielka Brytania
10 lipca – Austria
17 lipca – Francja
31 lipca – Węgry
28 sierpnia – Belgia
4 września – Holandia
11 września – Włochy (Monza)
25 września – Rosja
2 października – Singapur
9 października – Japonia (Suzuka)
23 października – USA
30 października – Meksyk
13 listopada – Brazylia
20 listopada – Abu Dhabi
Oficjalny kalendarz nie zostanie przedstawiony wcześniej niż w drugiej połowie października.
Więcej sprintów
Najciekawsze wypowiedzi Domenicaliego z rozmowy w Sky Sports dotyczą jednak sprintów kwalifikacyjnych. W tym sezonie zostały one przeprowadzone podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii oraz GP Włoch, a taki format czeka nas jeszcze w Brazylii.
Według Domenicaliego seria otrzymała mnóstwo pozytywnych głosów na temat formatu i cieszą się z niego zarówno kibice, organizatorzy jak i nadawcy. W związku z tym możliwe jest rozgrywanie go nawet w 7 czy 8 rundach sezonu 2022.
“Powiedzieliśmy na początku roku, że chcemy przeprowadzić test tego formatu. Zdecydowana większość komentarzy, które otrzymaliśmy była bardzo pozytywna. Promotorzy są zadowoleni bo jest to coś nowego i każdego dnia dzieje się coś ważnego. Mamy pozytywny feedback musimy się upewnić, że będziemy mieli dobry plan dla tego formatu na przyszłość, który uwzględni też zagadnienia poruszone przez osoby, którym nie przypadł on do gustu. Ogólnie jednak był on niesamowitym sukcesem” – mówi Domenicali.
Jednym z przeciwników sprintów kwalifikacyjnych jest Robert Kubica, który powiedział, że zabijają one ważną część DNA Formuły 1, którą jest praca nad samochodem w trakcie weekendu.
“Mogę powiedzieć już teraz, że nie wszędzie będziemy mieli format ze sprintami kwalifikacyjnymi. Chcemy przeprowadzić go mniej więcej przy 1/3 wyścigów, łącząc go z systemem przyznawania punktów i konkretnymi torami” – dodaje szef F1.
Źródło: Sky Sports F1