Są już wyniki dochodzenia Pirelli w sprawie pękniętych opon w bolidach Maxa Verstappena i Lance Strolla w Grand Prix Azerbejdżanu.
„Nie było wad jakościowych czy produkcyjnych w żadnej z opon, podobnie jak śladów dużego zużycia czy delaminacji. Przyczyny lewych tylnych opon zostały zidentyfikowane. W każdym z przypadków powodem były uszkodzenia obwodowe wewnętrznej siatki bocznej opon” – pisze Pirelli, zaznaczając, że stało się tak mimo przestrzegania przez oba zespoły wytycznych dotyczących ciśnień minimalnych i temperatury koców grzewczych.
„W wyniku analizy, Pirelli wysłało do FIA i zespołów raport. FIA i Pirelli uzgodniły ustalenie nowych protokołów, łącznie z poprawionymi dyrektywami technicznymi by monitorować warunki operacyjne opon podczas weekendu wyścigowego” – pisze producent.
Przed każdym weekendem wyścigowym Pirelli wysyła do zespołów wytyczne dotyczące poszczególnych parametrów opon przed weekendem wyścigowym – w tym minimalnych ciśnień oraz temperatury koców grzewczych. W tym przypadku zespoły zrobiły wszystko tak, jak trzeba. Podkreśla to również Red Bull w swoim oświadczeniu.
„Pracowaliśmy blisko z Pirelli i FIA podczas ich śledztwa dotyczącego awarii opony Maxa na 47 okrążeniu Grand Prix Azerbejdżanu i potwierdzamy, że nie znaleziono winy samochodu. Zawsze trzymaliśmy się parametrów Pirelli i nadal będziemy podążać za wytycznymi” – napisał lider klasyfikacji generalnej konstruktorów.