Zmiana terminu GP Australii i przeniesienie GP Chin mogą nie być jedynymi zmianami w kalendarzu Formuły 1 w sezonie 2021. Być może w ostatniej chwili władze serii zdecydują się na podwójny wyścig w Bahrajnie.
Drugą rundą sezonu F1 ma być wyścig na Imoli 18 kwietnia, a kolejną GP Portugalii w Portimao. Niestety, w tym drugim kraju sytuacja pandemiczna nadal jest zła – system ochrony zdrowia jest na skraju wydajności, wprowadzane są kolejne obostrzenia. Jak pisze La Gazzetta dello Sport, potencjalny brak możliwości organizacji tam wyścigu, sprawia, że F1 musi szukać wariantów rezerwowych.
Jednym z nich miałoby być rozegranie dwóch wyścigów w Bahrajnie na początek sezonu – jednego po normalnej nitce, a drugiego po tej, wykorzystywanej pod koniec sezonu 2020. Odbyłyby się one 28 marca i 4 kwietnia. Imola (Made in Italy and Emilia-Romagna Grand Prix) zostałaby wówczas przesunięta na 25 kwietnia, pozwalając zespołom na przegrupowanie.
Niestety, jak piszą Włosi, zagrożone może być Grand Prix Monako i to mimo zapewnień Automobile Club de Monaco, a zatem organizatora imprezy, że wyścig w Księstwie się odbędzie. Decyzja ma zapaść pod koniec lutego.