W bardzo ciekawej rozmowie z Przeglądem Sportowym Robert Kubica mówi o swoim tempie, tym, dlaczego dopiero teraz je pokazał i uprzedzeniach, jakie mogą mieć do niego niektórzy ze względu na widoczność jego ograniczeń.
Jak się okazuje, piątkowe jazdy Alfą Romeo Racing ORLEN, również te w Bahrajnie, dały sporo również Robertowi: „Myślę, że ten rok i jazda tym bolidem, po ubiegłym sezonie, sporo mi dała do myślenia i rozjaśniła w głowie pewne sytuacje i tyle. Piątkowy trening tylko potwierdził to, co już widziałem w lutym, kiedy jechałem pierwsze okrążenia innym autem, niż to, którym startowałem w 2019 roku”.
Dlaczego Robert dopiero teraz pokazał takie tempo?
„To jest sport, o czym często się zapomina, sport, w którym wiele czynników wpływa na to, jak dany kierowca sobie radzi. Są lepsze i gorsze dni. Takie, gdy naprawdę trudno oczekiwać czegoś więcej. Dni, gdy mamy inne priorytety (niż jak najlepsze czasy okrążeń w treningu – przyp. red.), które zależą od konkretnej sytuacji. Jedna rzecz w moim przypadku jest taka sama. Zawsze staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, a to jak wychodzi to na zewnątrz, nie zależy tylko ode mnie. To zależy też od innych czynników. Dlatego, jak w każdym sporcie, ważny jest ten pierwszy kontakt, a wczoraj przebiegł on bardzo gładko. To jak ja się czuję w aucie, później odzwierciedlają czasy. A ja nie muszę widzieć stopera, żeby wiedzieć, czy pojechałem dobrze, czy źle. Pierwsze odczucia zawsze idą później w parze z czasami. Oczywiście wszystko też zależy od tego, czy dysponujesz takim samym bolidem (jak kolega z ekipy – przyp. red.), czy nie, ponieważ twoje odczucia mogą być dobre, ale jeśli jedziesz bolidem o sekundę czy pół wolniejszym, to tego czasu jako kierowca nie nadrobisz. Jedziesz po prostu inną konfiguracją samochodu”.
Z wypowiedzi Roberta wynika, że dla niektórych nadal argumentem mogą być jego ograniczenia: „Moje ograniczenia zawsze będą i są odbierane tak, a nie inaczej. Można je zobaczyć gołym okiem. Gdybym na przykład miał problem ze wzrokiem, to tego nikt by nie widział (śmiech). I nikt nie byłby z tego powodu uprzedzony.”
Kubica przyznał też, że nadal nie wiadomo, jaka będzie jego przyszłość, choć ma już preferencje dotyczące serii, w której chciałby startować.
Cały, bardzo ciekawy i obszerny wywiad, przeczytacie tutaj.
Źródło: Przegląd Sportowy