Kolejny weekend na torze Red Bull Ring to okazja dla Ferrari, aby porównać pakiet poprawek z danymi z poprzedniego tygodnia. Szef zespołu Mattia Binotto po treningach i kwalifikacjach nie jest zadowolony z udoskonaleń w czerwonych samochodach.
Kolejne kwalifikacje i bez względu na pogodę kierowcy zespołu z Maranello zaprezentowali podobną formę, przynajmniej jeżeli chodzi o pozycje startowe. Sebastian Vettel uplasował się na 10. miejscu, a jego zespołowy partner na 11. pozycji, jednak sędziowie nałożyli na Leclerca karę przesunięcia o 3 pozycje na starcie, za blokowanie Kwiata z zespołu AlphaTauri podczas Q2 .
Podczas GP Styrii Ferrari testowało nowe elementy aerodynamiczne, m.in. podłogę i przednie skrzydło. Poprawki pierwotnie planowano na tor Hungaroring, jednak duża strata do czołowych zespołów wymusiła szybszą reakcję Ferrari.
“Naprawdę rozczarowujący dzień. Musimy zaakceptować fakt, że stoper nigdy nie kłamie. Podczas dwóch sesji kwalifikacyjnych, choć w różnych warunkach, nie byliśmy konkurencyjni, nie tylko w stosunku do tych, którzy byli naszymi najbliższymi rywalami w ciągu ostatnich lat, ale także przeciwko innym, którzy do wczoraj byli za nami.” – powiedział po zakończeniu deszczowych kwalifikacji Mattia Binotto.
“Bardzo ciężko pracowaliśmy, aby wprowadzić aktualizacje samochodu wcześniej niż planowano, ale nie pokazały one swojej wartości na torze. Musimy dowiedzieć się dlaczego tak się dzieję i zmienić ten stan rzeczy, co po prostu nie przystoi zespołowi o imieniu Ferrari. Nie możemy się tym przejmować, ale nie możemy ignorować faktów.”
Na lepsze tempo podczas wyścigu liczy Sebastian Vettel: „Podczas ostatniego okrążenia w Q3 próbowałem zaryzykować wszystko, ale straciłem samochód na 8 zakręcie i nie udało mi się poprawić. To była dobra lekcja na dziś. Jutro ma być lepsza pogoda, gdzie nasze tempo powinno być lepsze, ale wciąż nie jesteśmy tam gdzie byśmy chcieli.”
Jakub Andrusiewicz