W DTM wiedzą, jakim fighterem jest Robert Kubica i są przekonani, że Polak będzie robił wszystko, by być jak najlepszym zawodnikiem tej serii. Kierowca Audi, Andy Green, życzy sobie potyczek „koło w koło” z Kubicą, a Loic Duval, z którym Kubica ścigał się przez wiele lat w niższych formułach, widzi w rywalu z Formuły 1 duże źródło motywacji.
Jak przypomina motorsport- total, w DTM swoich sił próbowało już wielu kierowców F1 – m.in. Mika Häkkinen, David Coulthard, Ralf Schumacher czy Heinz Harald Frentzen.
„W przypadku Kubicy jest jednak różnica. Teoretycznie starty w serii samochodów turystycznych wiązałyby się z mniejszym wysiłkiem dla kierowcy F1, ale on chce udowodnić całemu światu i sobie po nieudanym powrocie z Williamsem, że jest topowym kierowcą mimo kontuzji” – piszą niemieccy dziennikarze.
Marco Wittmann, kolega Kubicy z BMW i najlepszy zawodnik tego zespołu w poprzednim roku, mówi, że Kubica może być bardziej zmotywowany niż niektórzy inni kierowcy F1 wchodzący do DTM.
„Było kilku kierowców Formuły 1, którzy nie mieli już motywacji do ścigania i po prostu przeszli do DTM, ale nie odnosili sukcesów. To nie jest seria, do której można po prostu wejść. Trzeba mieć ambicję, pasję i mnóstwo motywacji. Jednym z tych, którzy to pokazują, jest Timo Glock. Jest fighterem, który ma świetne momenty i myślę, że Kubica również nie będzie jechał na pół gwizdka” – mówi Wittmann.
Przekonany o tym jest również Jens Marquardt, szef BMW Motorsport: „W jego przypadku nie ma półśrodków. Tak postrzegam jego osobowość. Jak coś robi, to na 100%” – mówi i przywołuje… mecz tenisa z Kubicą. „Grałem w parze z naszym lekarzem przeciwko niemu i jego managerowi. Technicznie nie był na takim poziomie, by można mówić o nim jak o gwieździe tenisa, ale jeżeli chodzi o walkę, to zrobi wszystko by wygrać. Biorąc pod uwagę wolę walki, to absolutny top. Oznacza to również, że oszukiwał i robił wszystko, by zwiększyć swoje szanse. To była wielka frajda zobaczyć, jak jest konkurencyjny” – mówi.
„Miał bardzo dobry okres z BMW w Formule 1. Pokazał, że jest świetnym kierowcą. Niestety, poprzez swój wypadek nie był w stanie zrobić tego w takim stylu, w jakim chciał. Nadal uważam go jednak za czołowego kierowcę w wielu aspektach” – dodaje Marquardt.
Źródło: motorsport-total