Piątkowa przerwa w jazdach Formuły 1 w Monako daje nam możliwość głębszej analizy czwartkowych treningów i przyjrzenia się faworytom Grand Prix Monako. Niestety, wszystkie te analizy nie zwiastują ani ciekawego wyścigu, ani szans na niezłe miejsca Williamsa.
Mercedes
Trzeba przyznać, wykonali w tym sezonie genialną pracę. Wysiłek ponad 1500 osób w fabryce daje o sobie znać, a połączony z dokładnością i dobrym planowaniem tworzy mieszankę, która powinna dać 6 dublet w sezonie. Mercedes jest najlepszy w niemal wszystkich aspektach, a najbardziej poprawili swoje największe bolączki z poprzednich lat – zachowanie w zakrętach. Dość powiedzieć, że wykonali w aspekcie docisku aerodynamicznego lepszą pracę niż słynny Adrian Newey z Red Bulla.
Ferrari, które było drugą siłą pierwszych rund, tym razem odstaje od rywali jeszcze bardziej. Wiemy, że mają oni problemy z przyczepnością w zakrętach i w Monako ustępują w nich nawet Red Bullowi, który co prawda zawsze był tu szybki, ale przecież w tym roku ich bolid jest rozczarowaniem.
Świetnie pokazują to prędkości w poszczególnych zakrętach i na prostej. Choćby w czwórce Mercedes jest 11 km szybszy od Ferrari i 2 km szybszy od Red Bulla. I taka tendencja powtarza się na wielu partiach toru, co pokazują prędkości z 2. treningu, zebrane przez profil PG Tech na Twitterze. Zanim na nie spojrzycie, weźcie pod uwagę, że zaledwie kilkanaście okrążeń w tej sesji przejechał Max Verstappen, który miał wyciek wody i stracił dużo czasu. Gdyby to jego dane porównywać, a nie Gasly`iego, to Red Bull byłby jeszcze bliżej Mercedesa.
Wygląda zatem na to, że rzeczywiście tylko Verstappen może pokrzyżować plany Mercedesa, obejmujące zajęcie pierwszych dwóch pól startowych w Monako.
Mercedes na papierze jest zatem zdecydowanym faworytem rywalizacji. Ale w Monako ten papier nie zawsze jest tak ważny. W kwalifikacjach zawsze może zdarzyć się błąd, zawsze można zostać przyblokowanym przez innych lub paść ofiarą żółtych flag, które będą się jutro często pojawiały w czasówce. Nie ma zatem pewników, a biorąc pod uwagę to, jak trudno wyprzedza się w Monako, to triumf innego bolidu nie jest wykluczony. Konieczny do tego będzie start z pierwszego pola oraz wykazanie się równie perfekcyjną strategią, jaką przygotuje Mercedes.
A dalej?
Środek stawki – to tam upatrujemy walki w Monako i to tam pewnie będzie działo się w tym sezonie najwięcej. Renault ogłosiło dziś, że przez pierwszą część sezonu jechali na mniejszych obrotach z powodu usterki, którą już udało się wyeliminować. Mogą zatem zacząć marsz po prowadzenie wśród grupy ekip poza Mercedesem, Ferrari i Red Bullem. Ważne będzie doświadczenie i spokojna głowa, a zatem nie liczyłbym na wysokie miejsca Haasa, ale już Kimi Raikkonen może pokazać coś ciekawego.
Patrząc na wyniki treningów, wydaje się, że nie ma innej możliwości niż szósty negatywny dublet w tym sezonie ekipy…
Williams
Bardzo przykre jest to, że zespół ten na kolejnym torze notuje gorsze czasy niż w ubiegłym roku. W 2018 najlepszym ich czasem w 2. treningu było 1:13.547. W tym roku byli niemal dokładnie 1,5 sekundy gorsi. W pierwszym treningu ta różnica wynosiła 1,2 sekundy.
Williams nie jest jednak wyjątkiem, bo gorzej niż w ubiegłym roku spisują się również Red Bull, Ferrari, Renault, Racing Point i McLaren, jednak straty tych ekip są znacznie mniejsze niż w ubiegłym roku. Jasno wskazuje to na to, że Williamsowi jeszcze bardziej brakuje docisku.
Jeszcze w ubiegłym roku, Williamsa ratowało to, że za plecami jego kierowców były silniki Mercedesa. W tym sezonie po pierwsze jednostki Mercedesa nie mają takiej przewagi mocy jak w poprzednich sezonach, a po drugie – i co najważniejsze – auto Williamsa generuje tak duże opory, że traci również na prostych. Widać było to we wszystkich dotychczasowych wyścigach.
Jest jednak powód, by jutro odpuścić sobie wszystkie wyjścia z domu w okolicach godziny 15. Będzie nim „rywalizacja” Roberta Kubicy i George Russella. Ci dwaj kierowcy są bowiem bardzo blisko siebie w Monako. Na papierze różnica między nimi wynosiła 94 tysięczne sekundy, jednak Robert miał jeszcze trochę rezerwy bowiem idealny jego czas, złożony z czasów trzech sektorów to 1:14.997. George wczoraj dopytywał się, gdzie Polak jest szybszy i był stale żywo zainteresowany różnicą do Kubicy. Jeżeli auto znów nie sprawi niespodzianki, to Robert może jutro powalczyć z młodszym kolegą.
Monako
Ale najpiękniejsze w Grand Prix Monako jest to, że te wszystkie założenia, mogą dać w łeb. Bo zawsze może się zdarzyć, że faworyt kwalifikacji rozbije się, zostanie przyblokowany lub jego okrążenie zostanie zakłócone przez żółtą flagę. Wówczas zwycięzca kwalifikacji będzie w stanie obronić swoje miejsce i sięgnąć po triumf. Niektórzy liczą na taki obrót spraw, inni nie, ale możemy być pewni, że emocji nie zabraknie.
W sobotę trzeci trening rozpocznie się o godz. 12:00, a kwalifikacje zaplanowano na 15:00. Nie będą to jednak jedyne atrakcje w Monako. Już teraz zapraszam na relację live, która ruszy rano.