Paddy Lowe wyjaśnił, dlaczego Williams zdecydował się zmienić dzisiejszy plan jazd Roberta Kubicy, nie pozwalając Polakowi na ukończenie symulacji wyścigowej. Znów dały o sobie znać opóźnienia w produkcji auta, a dokładnie brak części zamiennych. Dyrektor techniczny Williamsa dostrzega jednak pewne pozytywy po tych testach.
„Na ostatni dzień przedsezonowych testów zaplanowaliśmy ambitny program, który był odzwierciedleniem programu George`a z wczoraj. Zakładał on dalsze zbieranie danych z chłodnego toru rano, co udało nam się bardzo dobrze. Następnie mieliśmy eksperymenty dotyczące osiągów i symulację kwalifikacji przed lunchem. Dłuższe przejazdy popołudniu zostały niestety skrócone o połowę ponieważ wiele krytycznych części nadwozia osiągnęło swój stan degradacji, co oznaczało, że nie otrzymywaliśmy wartościowych informacji z samochodu, podobnie jak Robert. Zdecydowaliśmy zatem zmienić nasz plan i wykorzystać czas na ćwiczenie procedur startowych i pit-stopów, co potrzebowaliśmy zrobić przed Australią.
Lowe dostrzega jednak pozytywy z zakończonych dziś jazd.
„Biorąc pod uwagę to, że przybyliśmy na testy późno, niezawodność samochodu była niesamowicie wysoka. Aż do dziś byliśmy na torze by wykonać nasz zakładany przebieg i zużyć wszystkie dostępne typy opon. Dziś niestety samochód był zbyt zmęczony by kontynuować. By oszczędzać nasze zasoby na ważne ściganie w Australii, poczuliśmy, że to właściwy moment by zmienić plan. Ogólnie samochód nie jest w swojej najlepszej wersji i to wpłynęło na naszą formę, szczególnie rano z Robertem na przejazdach kwalifikacyjnych” – dodał dyrektor techniczny Williamsa.
Ekipa podziękowała dziś całemu zespołowi za niesamowity wysiłek w ostatnich tygodniach, umieszczając nazwiska osób z fabryki na tylnym skrzydle auta, którym jeździł Robert Kubica.
„Ukończenie testów przedsezonowych ze świadomością, że duży wysiłek został włożony przez wszystkich by zaprojektować, wytworzyć i obsługiwać ten samochód to ważne wydarzenie. Budowa i testowanie były ekstremalnie intensywnym czasem z ponad trzema tygodniami pracy całą dobę. To, co osiągnęliśmy mimo bardzo dużych przeciwności, było niesamowite. Brawa dla całego zespołu” – zakończył Lowe.