KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 150 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

logo-powrot-roberta

MENU:

Jest Max, jest impreza

Esteban Ocon Max Verstappen Grand Prix Brazylii 2018 F1

Dobrze, że jest w Formule 1 ktoś taki jak Max Verstappen. Ktoś, kto trochę nie pasuje do dzisiejszych czasów – jakkolwiek by to nie brzmiało o tak młodym kierowcy. I choć bardzo różnie można oceniać jego dzisiejsze zachowanie po wyścigu, to i tak stworzył nam świetne emocje na torze. Grand Prix Brazylii, nawet mimo braku deszczu, który zdaje się nas olewać, było ciekawym widowiskiem, potwierdzającym, jak mocno potrzebujemy takich torów, jak Interlagos.

Na torze

„Zostałem wyrzucony z prowadzenia, ale kara była wystarczająca” – powiedział po wyścigu Max Verstappen. I ja również tak uważam. Nie zgodzę się, gdy ktoś mówi, tak, jak Lewis Hamilton, że Max mógł odpuścić sobie tego Ocona, zrobić mu miejsce i jechać dalej.

Hamiltonowi, 5-krotnemu mistrzowi świata łatwo mówić, że on by Ocona puścił, ale on ma już kilkadziesiąt zwycięstw na koncie, a Max pięć. A im mniej zwycięstw tym mocniej walczy się o kolejne. To tak jak z pieniędzmi. Dla jednego 10 zł to dużo, dla innego mało. Hamilton był tuż za Maxem, a tu liczy się każda dziesiąta sekundy, tym bardziej, że nie jest pewne, że za chwilę Ocon nie blokowałby Maxa – przecież wiemy z jakiej „stajni” jest Esteban. I ten fakt dodaje już sporo pikanterii do całej sprawy. Oliwy do ognia dodał Helmut Marko, który stwierdził, że Ocon specjalnie wjechał w Maxa by przypodobać się Toto Wolffowi.

Według mnie dyskusja o samym incydencie jest jałowa. Kara jak najbardziej słuszna. Obaj są fighterami, obaj nie odpuszczają, ale fakt pozostaje faktem – lider to lider i jak jesteś zdublowanym to nie możesz walczyć z nim tak, jak walczył dziś Ocon.

I dobrze pamiętam o tym, że 10 lat temu to Robert Kubica oddublowywał się na Hamiltonie. Ale nie da się porównać tych dwóch sytuacji. Tam był chaos – zupełnie inne warunki atmosferyczne i opony na bolidach no i efekt inny – nikt w nikogo nie wjechał. A efekt w F1 najważniejszy.

Cóż, karma wraca – 17 lat temu Jos Verstappen wyeliminował z wyścigu na Interlagos Juana Pablo Montoyę, będącego na prowadzeniu.

Fight

Oczywiście największe emocje wzbudziło to, co stało się w garażu FIA podczas ważenia. Zainteresowanym, przypominam:

Widzimy co zrobił Max, jednak nie słyszymy, co powiedział o tej sytuacji Esteban Ocon, a to dość istotne by w pełni wydać osąd.

Oficjalnie nie może być on inny niż surowe potępienie, bo żyjemy w innych czasach niż 30 lat temu. Z drugiej strony, wielu z nas wspomina archiwalne filmy, widzi emocje kierowców z lat 70-90 i widzi, jak puszczały im nerwy, że dochodziło do rękoczynów. Widzieliśmy ludzi, którzy żyją tym sportem, „gryzą opony” by zająć jak najlepsze miejsce i walczą tak, jakby walczyli o życie, a nie kolejne numerki z kontraktu. I taki właśnie jest Max. Nie patyczkuje się, mówi co myśli i jest piekielnie szybki.

To są ogromne emocje – wyobraźcie sobie, że prowadzicie w wyścigu Formuły 1 i zdarza się coś takiego, jak z Oconem. Większość osób byłaby wściekła. I Max przed swoją furią najpierw ostrzegł, a następnie doszło do przepychanki z Oconem. Nie ma co ściemniać – patrzy się na takie obrazki z zaciekawieniem, ale faktem jest, że nie powinno się „promować” wybuchów agresji i rozwiązań siłowych i musimy na ten problem spojrzeć z punktu widzenia całego sportu i społeczeństwa. Dlatego Verstappen ostatecznie dostał taką karę – 2 dni prac społecznych na rzecz FIA w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

Verstappen jest kandydatem na mistrza świata i zostanie nim, jeżeli będzie miał dobry bolid, ale musi też pamiętać o trzymaniu nerwów na wodzy.

Burza

Nie było jej na torze. Niestety, deszcz zabrał swoje 40% i nas, kibiców olał, pozostawiając tor Interlagos suchym. Burza wybuchła natomiast w mediach społecznościowych. Kibice są podzieleni na dwa obozy – jedni bronią Maxa, drudzy Ocona. A prawda jak zawsze leży gdzieś po środku – Ocon zachował się źle na torze, Max poza nim, choć trzeba przyznać, że Esteban obojętnym na zaczepki Maxa nie był.

Koniec końców, po wizycie u sędziów, okazuje się, że była to burza w szklance wody. Panowie po wizycie u sędziów wyszli w dobrym nastroju, uśmiechali się i podali sobie ręce. I tak powinno być. Emocje opadły, walczymy dalej. Gorzej, że emocji kibiców nie da się tak załagodzić, bo teraz pewnie będziemy mieli kilka dni bicia tej piany. Co zresztą naturalne, bo czym tu się emocjonować, gdy już wszystko prawie wyjaśnione.

Wyścig? No, fajny

Ale naprawdę taki był. I to bez deszczu czy wypadków. Poza zderzeniem Ocona i Verstappena, nie mieliśmy nic poważnego, a rywalizacji nie ukończyło tylko dwóch kierowców. A mimo to były zmiany na prowadzeniu, małe różnice między kierowcami i sporo prób wyprzedzania.

Na Interlagos jest ono możliwe praktycznie tylko w pierwszych dwóch zakrętach. Druga strefa DRS, zlokalizowana po zakrętach 2 i 3 jest zbyt krótka, a 2. i 3. sprawiają, że różnice są na tyle duże, że wielu manewrów na końcu prostej nie mamy.

Max Verstappen był jednak w stanie się brawurowo przebijać i wyprzedzać kolejnych rywali. I nawet biorąc pod uwagę to, że Red Bull miał dziś świetne tempo, nie było to łatwe. Należało się dziś Maxowi to zwycięstwo i szkoda, że go nie osiągnął.

Lewisa Hamiltona rzadko chwalimy, jeżeli nie wygrywa. Ale dziś trzeba przyznać, że Mercedes nie miał tempa, a mimo to Anglik był drugi. Jego partner z zespołu dojechał na 5. miejscu. Widać, że Mercedesy gorzej radziły sobie z zarządzaniem oponami co czyni wyczyn Hamiltona jeszcze ważniejszym.

Bardzo dobry wyścig przejechał też Kimi Raikkonen – w swoim stylu – mało widoczny, ale skuteczny. I pozwolono mu wyprzedzić Vettela! Daniel Ricciardo był bliski podium, ale i zapewne 4. miejsce brałby w ciemno w momencie, gdy ustawiał się na 11. polu startowym. Zawiódł natomiast Bottas, znacznie dziś wolniejszy od Lewisa, tak jak wolniejszy od Kimiego był Sebastian Vettel. W jego aucie ponoć był problem techniczny, wynikający z błędu przy starcie do okrążenia rozgrzewkowego.

Tytuł best of the rest przypadł tym razem Charlesowi Leclercowi, który w Sauberze był pozycję niżej od swojego przyszłego zespołowego kolegi z Ferrari. I nie mogę się doczekać momentu, w którym będą dysponować takim samym autem. Podwójne punkty dla Haasa sprawiają, że w pierwszej dziesiątce, połowę aut napędzały silniki Ferrari.

Przez to zamieszanie, zapomnieliśmy o Williamsie. Duet kierowców tej ekipy przedzielił Fernando Alonso, a cała trójka zamknęła stawkę aut, które dojechały do mety. Wyżej był Sirotkin, który zajął 16. miejsce, jadąc na strategię 1 postoju.

„Od początku to był trudny wyścig. Nie mieliśmy tempa względem samochodów obok. Było bardzo zdradliwie podczas pierwszych okrążeń, czułem, jakbym tańczył na lodzie i nie walcząc, a po prostu starając się utrzymywać samochód na torze. Próbowałem obronić pozycje i to zrujnowało mi rytm więc zajęło mi chwilę uspokojenie się. Nie mieliśmy tempa by odzyskiwać miejsca więc chodziło o survival. To był bardzo trudny wyścig do zarządzania i trzymania wszystkiego pod kontrolą przez taki wyścig” – powiedział Sergey Sirotkin.

„To był długi, trudny wyścig. Miałem dobry start, a potem musiałem zjeżdżać przy niebieskich flagach i zarządzać oponami. Byliśmy jednak zbyt wolni. To jest natura takich torów, że są bardzo ciasno i nie ma wielu zakrętów więc trudniej jest gdzieś uciec. Było daleko od cieszenia się tym wyścigiem” – dodał Lance Stroll.

Podziel się wpisem:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Najnowsze wpisy na blogu:

Najnowsze wpisy

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Miami

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Najbliższy start Kubicy

4h Le Castellet (ELMS)

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Piątek, 3 maja
godz. 18:30 FP1
godz. 22:30 Kwalifikacje do Sprintu

Sobota, 4 maja
godz. 18:00 – Sprint
godz. 22:00 –  Kwalifikacje

Niedziela, 5 maja
godz. 22:00 – Wyścig

Popularne tagi

Archiwum