Wyjątkowo wcześnie w tym roku rozpoczął nam się sezon na plotki w Formule 1. Dotyczą one nie tylko kierowców – w tym Roberta Kubicy – ale również ewentualnych zmian silników przez zespoły. Przeczytajcie najnowsze doniesienia ze świata F1 – o sytuacji w Williamsie, kandydatach McLarena i dylemacie Red Bulla.
Toro Rosso
Najpierw jednak nieco jeszcze o przebudzeniu mocy plotki dotyczącej Roberta Kubicy w Toro Rosso. Tak, jak pisaliśmy już wczoraj, jedyną nowością w tym temacie jest wypowiedź Helmuta Marko po Grand Prix Monako, w której stwierdził, że “sytuacja wokół Hartleya nie jest zadowalająca”. To jednak tyle i nadal musimy mocno powstrzymywać swoje zapędy we wsadzaniu Roberta do Austriackiej stajni.
Tak, jak już wskazywaliśmy, zapewne Robert w tej ekipie by się przydał, ale czy tak samo uważają władze Red Bulla? To temat przyszłości i póki co zapewne Robert sam skupia się na obowiązkach w Williamsie. Już za nieco ponad trzy tygodnie ponownie będzie jechał autem tej ekipy.
Sytuacja w Williamsie
Wydawałoby się, że w chwili kryzysu ekipa Williamsa powinna się jednoczyć i dążyć wspólnie do jak najszybszego wyjścia z kłopotów. Dopiero po osiągnięciu tego celu – a zatem wdrożeniu nowego pakietu aerodynamicznego – można by zająć się ewentualnymi roszadami.
W Williamsie jednak już teraz do nich dochodzi. Po tym, jak z Grove odszedł Kirk de Beer – szef aerodynamiki, z pracy odeszło kilka innych osób, znacznie mniej ważnych dla rozwoju bolidu, co nie zaciera faktu, że jedności raczej brak. Widzimy zresztą, ile ogłoszeń pracy wystawił Williams w ostatnich dniach.
Nie jest to dobra sytuacja, ale trzeba mieć nadzieję, że w Grove uda się zebrać wszystko do kupy i osiągnąć tak bardzo potrzebną poprawę.
Wiemy również już, że Williams ma problemy z płatnościami i swoje rachunki płaci średnio 20 dni po terminie, co jest najgorszym wynikiem w stawce ekip F1.
Sergey zaskakuje
Sergey Sirotkin wydaje się robić wszystko, by zostawiać po sobie bardziej pozytywne wrażenie niż Lance Stroll. Podczas gdy Kanadyjczyk bardzo narzekal podczas wyścigu, Rosjanin starał się wyciągać wszelkie pozytywy z formy Williamsa w Monako.
Udzielił nawet dość zaskakującej wypowiedzi Autosportowi, w której stwierdził, że Monako pokazało prawdziwą formę Williamsa.
“To był pozytywny trend. Barcelona była wypadkiem przy pracy i bardzo chcieliśmy to udowodnić. Walczymy w stawce, rywalizujemy z innymi i jest to dobre nie tylko jeżeli chodzi o rezultat, ale również naszą mentalność. Mam nadzieję, że ten rezultat zadowoli wszystkich w fabryce, bo widzą nasz postęp” – mówi o kwalifikacjach Rosjanin.
McLaren
Do sporych roszad może dojść w McLarenie. Mówi się, że usługami Stoffela Vandoorne`a może być zainteresowane Renault, jeżeli z ekipy odejdzie Carlos Sainz (“wypożyczony” z Red Bulla). Z drugiej strony coraz głośniej jest o tym, że z Formułą 1 po tym sezonie pożegna się Fernando Alonso, niezadowolony z osiągów tegorocznego auta zespołu. Możliwy jest jednak i taki scenariusz, że obaj ci zawodnicy zostaną w ekipie. Jeżeli jednak doszłoby do roszad, to głównymi kandydatami do zajęcia ich miejsc są Nicholas Latifi (spółka powiązana z jego ojcem wykupiła za 200 milionów dolarów udziały w McLarenie) i Lando Norris.
Red Bull i silniki
Nadal nie wiadomo, na jakich silnikach w przyszłym sezonie będzie jeździł Red Bull. Zwleka on z ogłoszeniem decyzji, gdyż w Kanadzie swój nowy silnik ma zaprezentować Honda. Jeżeli widoczna będzie duża poprawa, to Red Bull może zdecydować się pozostać przy Hondzie przez 2 sezony, a później zmienić jednostki na Porsche, gdyż od 2021 roku ten producent chce wejść do F1 jako dostawca.
Co ciekawe, Renault zapowiedziało, że Red Bull nie dostanie nowych silników tego producenta na Kanadę, tłumacząc, że wsadzanie ich do wszystkich aut na raz, byłoby ryzykowne.
Nie tylko Red Bull byłby zainteresowany silnikami Porsche, swoją otwartość na te jednostki deklarowała również Claire Williams, dodając jednak, że jest bardzo zadowolona z obecnej współpracy z Mercedesem.