Dziennikarz motoryzacyjny Nigel Roebuck umieścił Roberta Kubicę wśród tych, których w padoku Formuły 1 będzie brakować w 2017 roku najbardziej. Przy okazji wyraził on swoje zafascynowanie dokonaniami Kubicy oraz występem rajdowym w Janner Rally w 2014 roku.
W 2014 roku, Robert Kubica przygotowując się do startu Fordem Fiestą w WRC, wziął udział w Janner Rally w Austrii. Przed ostatnim, nocnym OS-em, Polak tracił 11,8 sekundy do lidera, Vaclava Pecha. Jadąc fenomenalnie zdołał jednak wyprzedzić Czecha o ponad 20 sekund i wygrać imprezę. Było to tym trudniejsze, że Robertowi przeszkadzała wypadająca lampa. Onboard z tamtej nocnej jazdy robił furorę, nie tylko w Polsce.
„W 2014 roku podczas zawodów Indycar Dario Franchitti zapytał mnie, czy widziałem onboard z tego OS-u i powiedziałem, że nie. Wywrócił oczami i stwierdził, że nie uwierzę w to, bo zobaczę. Obejrzałem więc i nie uwierzyłem” – napisał Roebuck.
„Niezależnie od standardów, Kubica zawsze był uważany za odważnego, ale to nagranie było nawet bardziej fascynujące niż nagranie Sebastiena Loeba wjeżdżającego na Pikes Peak. Po pierwsze, padało, po drugie, była noc, po trzecie jego Fiesta miała problem ze światłami, które co jakiś czas go oślepiały. A wszystko to przy 130 kilometrach na godzinę” – napisał dziennikarz.
Poniżej onboard o którym mowa:
Źródło: Autosport.com
Aktualizacja
Robert w ten weekend był w Barcelonie, dopingować Kevina Ceccona. Dziś natomiast odbywał trening rowerowy z… Michałem Kwiatkowskim.