Kiedy 2 tygodnie temu gruchnęła informacja o nowych testach Roberta Kubicy, które zaplanowane są na październik, wszyscy kibice Polaka cieszyli się, że po majowej operacji, ponownie pojawi się on za kółkiem. Kiedy kilka dni później w świat poszła informacja, że Kubica w lipcu testował z rajdowym zespołem Forda, szok wśród kibiców był tak ogromny, że niedowierzali oni w tę wiadomość.
Szybki, ale…
Teraz wierzą już prawie wszyscy (co pokazują wyniki sondy zamieszczone niżej). Co więcej możemy już powiedzieć, że Kubica był podczas tych dwudniowych testów bardzo szybki i prezentował się na torze Circuit des Ecuyers lepiej od Jari Matti Latvali i Pettera Solberga. I było tak nawet mimo tego, że u Kubicy widoczne były jeszcze skutki operacji i nie władał w sposób całkowicie swobodny łokciem.
Oficjalny start w rajdzie wrześniu?
Po tej niespodziance, Kubica szykuje nam kolejną – jeszcze większą i prawdziwie przełomową – prawdopodobnie już we wrześniu pojawi się on ponownie za kierownicą samochodu rajdowego, tym razem z Team Erreffe, w którym Robert testował już w tym roku. Kubica ma wystartować w jednym z włoskich rajdów – taką informację przekazał włoski magazyn Autosprint. Nie znane jest jeszcze miejsce tych prób.
Czy to oznacza, że Robert jednak wznowi swoją karierę kierowcy w rajdach, a gdy odzyska 100% sprawność postara się wrócić do Formuły 1? Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Start w rajdzie byłby iście przełomowym, ale trzeba podejść do przekazanej przez Autosprint informacji z dużą rezerwą, gdyż nie jest ona nigdzie potwierdzona.
Marketing
W tym wpisie warto również wspomnieć o ciekawym i obszernym tekście, który pojawił się na portalu Onet.pl. Dotyczy on marketingowej strony wypadku Roberta Kubicy – nie tylko tego ile Polak potencjalnie stracił 6 lutego 2011 roku, ale również o marketingowej wartości Kubicy, jego kontaktach z mediami, kibicami i sponsorami. Przytaczanie całego – bardzo obszernego – tekstu nie ma tu sensu (możecie go przeczytać tutaj), ja jednak ograniczę się do zawartych w nim wypowiedzi Marcina Czachorskiego, polskiego koordynatora spraw Kubicy:
„Nie chcę tego komentować [plotek dotyczących testów i powrotu Kubicy – przypis MC]. Pojawiają się różne spekulacje, ale nie mogę wszystkich komentować. Większość z nich nie ma nic wspólnego z prawdą. Proces rehabilitacji przebiega powoli, obrażenia były bardzo poważne. Pozostaje nam cierpliwie czekać na efekty. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że rehabilitacja na tyle angażuje Roberta, iż nie zostaje mu wiele czasu na inne zajęcia. To są bardzo wyczerpujące i absorbujące ćwiczenia, które zabierają mu większość dnia. Może się wydawać, że poniekąd Robert ma obecnie wolne, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Wykonuje ciężką, mozolną pracę nad powrotem do zdrowia i odzyskanie pełnej sprawności.
Jego kontrakt z ekipą Renault wygasł z końcem sezonu 2011 i nie został przedłużony. Mówiąc o obecnym statusie zawodowym Roberta można powiedzieć, że jest freelancerem, który próbuje wrócić do zdrowia. Współpraca dotycząca napoju N-Gine wygasła pod koniec 2010 roku, a z Totalizatorem Sportowym – pod koniec 2011 roku. Robert nie chciał się podejmować nowych zobowiązań w zaistniałej sytuacji. To nie byłoby do końca fair wobec sponsorów i społeczeństwa. Na razie Robert koncentruje się na powrocie do zdrowia i do sportu. Sam jestem mocno zaskoczony, że pomimo upływu czasu i aktualnego stanu rzeczy Robert cały czas tkwi głęboko w świadomości potencjalnych sponsorów i zespołów. Przychodzą różne zapytania, zainteresowanie jest spore. Ludzie nie zapominają o Robercie i to nas bardzo cieszy.
Proces rehabilitacji jest tak intensywny, że ciężko jest wyrwać go z jakiegokolwiek powodu. Każde wydarzenie mocno zakłóca ciągłość tego programu, dlatego na razie nie planujemy żadnych wydarzeń z udziałem Roberta. Pozwólmy mu wrócić do zdrowia, żeby mógł robić to, co kocha.
Musimy poczekać… Robert zawsze prezentował sobą silną osobowość sportową. Jeżeli będzie powrót do zdrowia, będzie forma, a jeżeli będzie forma, to o brak zainteresowania nie będziemy się martwić. Ani Robert, ani lekarze nie znają odpowiedzi na kluczowe pytania, czy i kiedy uda się uzyskać pełną sprawność. W związku z tym na razie jakiekolwiek debaty są pozbawione sensu. Robert sam będzie wiedział, kiedy znowu stanie się zdolny do uprawiania swojej dyscypliny sportu. Na pewno nie zdecyduje się wrócić, nie mając gwarancji, że będzie w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Nie sądzę, żeby chciał się podejmować pracy, której nie będzie mógł wykonywać najlepiej jak się da.„
Na koniec dzisiejszego wpisu prezentuję wyniki ostatniej ankiety, choć są one jedynie formalnością. Pytanie brzmiało: Czy wierzysz, że Robert Kubica testował rajdówkę Forda:
Zdecydowanie tak 277 głosów (55%)
To możliwe, ale nie jestem w 100% przekonany 176 głosów (36%)
Raczej nie 15 głosów (3%)
Zdecydowanie nie, to bzdura 31 głosów (6%)
Dziękuję za udział w ankiecie i zapraszam do kolejnej!
Źródło: onet.pl, Autosprint, f1talks.pl
Strona powrotroberta.blogspot.com jest na facebooku! Dołącz do osób go lubiących i bądź na bieżąco!
Więcej o całej F1 na MC Formula i f1ultra.pl
var Baner_File=”http://files.netsales.pl/programy/372_World_of_Tanks/kreacje_1/468x60_1.swf”;
var Baner_FileBase=0;
var Baner_URL=”http://server.netsales.pl/z/17914/CD23572/”;
var Baner_Special=”?clickTag=”+escape(Baner_URL);
var Baner_Width=468;
var Baner_Height=60;
var Baner_Wmode=”#FFFFFF”;
var Baner_Fdcdwc=1;