Zanosi się na to, że od sezonu 2026 kierowcy Formuły 1 dostaną nowe narzędzie, mające zwiększyć ich szansę na zyskanie pozycji.
Po wprowadzeniu rewolucji technicznej w Formule 1 w sezonie 2022, znacznie wzrosła liczba wyprzedzań w Formule 1. W kolejnych latach jest już nieco gorzej jeżeli chodzi o ten parametr.
Formuła 1 i FIA od dawna szukają sposobów na zwiększenie liczby manewrów. Wielu kierowców postuluje zmniejszenie rozmiarów i wagi bolidów i ma to się stać od sezonu 2026. Ale nie będzie to jedyny sposób.
W nowym szkicu przepisów na sezon 2026 znalazły się zapisy dotyczące trybu „override”, w którym kierowcy będą mogli użyć więcej energii elektrycznej niż to normalnie dozwolone. Stanie się tak po osiągnięciu 345 km/h. Wówczas, po wciśnięciu przycisku, z systemu elektrycznego zostanie uwolniona dodatkowa energia, która pozwoli kierowcom dojść do 355 km/h.
Zawodnicy będą musieli zdecydować, czy chcą wykorzystać tę energię. Wprowadzi to zatem element strategiczny do wykorzystania energii. Co ważne, systemu będzie można użyć zarówno do ataku jak i do obrony.
Jest to podobne rozwiązanie do tego stosowanego w sezonach 2009 – 2013 z KERS-`em.
Szkic przepisów mówi także, że samochody będą 20 centymetrów krótsze i 10 cm węższe od obecnych konstrukcji.
Bolidy na sezon 2026 i kolejne mają być równie bezpieczne co obecne i korzystać z większej liczby standaryzowanych części. Największe zmiany czekają jednostki napędowe. Zniknie MGUH, a moc MGUK zostanie zwiększona. Silnik spalinowy pozostanie w V6-tką o pojemności 1.6L. Bardzo dużą zmianą będzie przejście na ekologiczne paliwa.