Podczas Grand Prix Australii Lewis Hamilton po raz trzeci z rzędu przegrał z George Russellem w kwalifikacjach. Jak to tłumaczy?
Na początku przerwy zimowej Mercedes mocno pracował nad poprawieniem komfortu jazdy Lewisa Hamiltona. Chodziło na przykład o pozycję kokpitu, która została przesunięta do tyłu na życzenie kierowcy.
Hamilton postanowił jednak odejść z Mercedesa co musi prędzej czy później spowodować odsunięcie go od prac nad rozwojem auta.
Hamilton nie radzi sobie z przygotowywaną przez Mercedesa konstrukcją i widać było to również dziś. 7-krotny mistrz świata odpadł już w Q2, podczas gdy George Russell zajął 7. miejsce.
„Nie wiem, czy dobrze sobie z tym radzę. Jestem mnie regularny niż George. On wykonuje lepszą pracę z naszym samochodem. W trzecich kwalifikacjach z rzędu pokonał mnie. Wydaje się radzić sobie znacznie lepiej niż ja” – mówił Hamilton po kwalifikacjach, cytowany przez racefans.net.
„Ja po prostu próbuję się utrzymać na powierzchni i zdaję sobie sprawę, że mogło być znacznie gorzej” – dodaje Anglik.
Hamilton przyznawał, że w ten weekend miał najmniejszą pewność siebie od początku sezonu. W trzecim treningu miało być lepiej, ale potem zmieniły się warunku.
„Czułem się świetnie w P3. Walczyliśmy na równi z resztą, ale szczerze mówiąc, nie wiedzieliśmy dlaczego. Potem w kwalifikacjach samochód był już nierówny i nieprzewidywalny, a to bardzo miesza w głowie” – mówił Hamilton dla Sky Sports.
„George wykonał dobrą pracę dziś i jest jak jest. Musimy spróbować wykonać lepszą pracę jutro” – dodaje Lewis.
Hamilton mówi, że jazda jego autem zawsze jest „na ostrzu noża”.
„Wiatr wzmógł się popołudniu, podobnie było w 2. treningu. Wówczas samochód staje się znacznie bardziej niestabilny. Ale innym udało się poprawić swoje tempo w kwalifikacjach. Nie wiem, dlaczego nam nie. W trzecim treningu było lepiej. Nie jest to miłe dla ludzi w zespole, ale pracujemy dalej” – dodaje Lewis.
Źródło: racefans.net