Przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej Fernando Alonso był pytany o swoje szanse na przejście do Red Bulla w sezonie 2025.
Inauguracja sezonu 2024 nie była zbyt udana dla Fernando Alonso, który w GP Bahrajnu zajął dopiero 9. miejsce.
„Zaczęliśmy sezon nieco gorzej niż w zeszłym roku, ale mamy większe nadzieje na to, by stać się drugą siłą w stawce. To był mimo wszystko pozytywny start, choć inny niż przed rokiem gdy stanęliśmy na podium” – mówi Alonso o wyścigu w Bahrajnie.
Alonso liczy na to, ze w Arabii Saudyjskiej Aston Martin będzie bardziej konkurencyjny.
„W ubiegłym roku byliśmy tu bardzo silni więc spróbujemy ponownie zaadaptować się do tego wyścigu” – dodaje kierowca.
Potencjalne odejście Maxa Verstappena z Red Bulla, mające być skutkiem afery z Christianem Hornerem, wzbudziło spekulację, że do mistrzowskiej ekipy może trafić Fernando Alonso. Hiszpan nigdy nie jeździł dla tej ekipy, a jest bardzo cenionym zawodnikiem. Adrian Newey, konstruktor Red Bulla, mówił, że zawsze żałował, że nie miał okazji pracować z Fernando.
Czy jest możliwe aby dwukrotny mistrz świata trafił do ekipy z Milton Keynes?
„Było wiele plotek w ciągu ostatnich dwóch czy trzech miesięcy i trudno wierzyć w każdą z nich. Myślę, że jestem na liście Red Bulla ponieważ nie mam kontraktu na przyszły rok w tym momencie. Lepiej być na tej liście niż na innych” – przyznaje Alonso.
Według Hiszpana, za wcześnie jest jeszcze by mówić o jego przyszłości.
„Przede wszystkim najpierw muszę zobaczyć, czy chcę się nadal ścigać. Jeżeli zostanę w F1 to dlatego, że wierzę iż mam szansę na wygrywanie wyścigów” – dodaje Fernando.
Alonso został też zapytany o oskarżenia pod adresem Mohammeda ben Sulayema z ostatnich dni – również te dotyczące wpływu na karę dla niego w GP Arabii Saudyjskiej.
„To kwestia dochodzenia FIA. My musimy szanować jego wyniki. Jesteśmy zadowoleni ze wszystkich dowodów i argumentów, które podnieśliśmy w ubiegłym roku, dla nas to było oczywiste rozstrzygnięcie” – odpowiada Fernando.
Źródło: Marca.com