Wygląda na to, że ryzyko polegające na nie zabraniu do Australii zapasowego nadwozia nie opłaci się Williamsowi. A ucierpi na tym ten niewinny.
Dla Williamsa to nie był dobry dzień. Alex Albon poważnie uszkodził swoje auto w wypadku w pierwszym treningu. Zniszczeniu uległ silnik, skrzynia biegów oraz – co najgorsze – nadwozie.
The moment Alex Albon brought out the red flags 💥#F1 #AusGP pic.twitter.com/Osz5naXKQR
— Formula 1 (@F1) March 22, 2024
Problem w tym, że Williams nie ma obecnie zapasowego monokoku. Była to świadoma decyzja zespołu, a James Vowles przyznaje, że ekipa skupiła się na produkcji innych części, podejmując ryzyko.
Albon nie pojechał w drugim treningu, a Williams w oficjalnym komunikacie poinformował, że trwa ocena czy nadwozie da się naprawić w warunkach torowych.
Najnowsze wiadomości z padoku mówią, że nie będzie to możliwe, a to oznacza, że Williams w dalszej części weekendu będzie wystawiał tylko jeden samochód.
Coraz więcej źródeł sugeruje, że jedyne sprawne nadwozie dostanie winowajca – Alex Albon. Mogą potwierdzać to zdjęcia z padoku, na których widać, że trwają prace w garażu Albona, podczas gdy ten Sargeanta jest pusty.
The situation at Williams this evening #AusGP #F1 pic.twitter.com/UvZ6Ez0pCI
— Phillip Horton (@PHortonF1) March 22, 2024
Choć ze względów sportowych decyzja o powierzeniu jednynego auta Albonowi jest całkowicie uzasadniona, o tyle nie wydaje się sprawiedliwa dla Sargeanta. Co o tym sądzicie?