Tim Malyon został nowym dyrektorem sportowym FIA. W kontekście Formuły 1 jest to bardzo ważna osobowość. FIA musi jednak szukać kolejnych pracowników.
Z przeszłością w Red Bullu
Malyon zastąpił na stanowisku Steve Nielsena, który postanowił odejść z FIA pod koniec ubiegłego roku. Nieoficjalnie mówiło się, że Nielsen, który był na stanowisku przez zaledwie rok, nie był zadowolony z tego, jak wygląda jego rola i czuł, że „FIA nie zamierza dokonać zmian, które według niego były wymagane by spełnić założone cele”.
Maylon poprzednio przez aż 12 lat pracował w Milton Keynes, a zaczął gdy ekipa nazywała się jeszcze Jaguar. Po przejęciu przez Red Bulla był m.in. inżynierem w czasie dominacji ekipy w latach 2010 – 2013.
Od 2015 roku pracował w Sauberze, a potem przeszedł do BMW Motorsport, gdzie był głównym inżynierem programu w TM. Następnie pracował m.in. w Formule E. W FIA był od 2019 roku – najpierw jako szef działu Researchu, a następnie jako dyrektor do spraw bezpieczeństwa.
Teraz będzie odpowiadał na przykład za dyrekcję wyścigów Formuły 1 czy zdalne centrum kontroli w Genewie.
Przy okazji jego ogłoszenia, Formuła 1 potwierdziła, że dyrektorem wyścigowym Formuły 1 nadal będzie Niels Wittich.
Odejście
Wygląda na to, że przed FIA kolejny wybór – tym razem nowego dyrektora technicznego. Ze stanowiska odszedł bowiem Tim Goss. Jest to dość ważna zmiana, zwłaszcza dwa lata przed kolejną rewolucją technologiczną w F1.
Reklama: Ciekawostki o Formule 1: Sprawdź, czy znasz!