Czy do Formuły 1 wejdą przepisy, które będą mocniej karały tych, którzy wywołali czerwone flagi podczas kwalifikacji? Mogą o tym zdecydować przepisy wprowadzone w F2 i F3.
Nie raz w Formule 1 zdarzało się, że kierowca będący na satysfakcjonującej go pozycji w kwalifikacjach, celowo lub nie wywoływał czerwoną flagę poprzez uderzenie w bandę czy wyjazd w żwir.
Ostatnio dużą kontrowersję związaną z tą kwestią mieliśmy podczas Grand Prix Monako 2022, gdy Sergio Perez zaliczył obrót i unieruchomił całą stawkę. Sytuacja taka, choć raczej przypadkowo, zdarzała się też kilkukrotnie m.in. Charlesowi Leclercowi.
Pojawiały się wówczas głosy, że kierowca, który wywoła czerwoną flagę, powinien mieć odbierany najlepszy czas by nie zyskiwał na swoim błędzie/celowym działaniu.
Wygląda na to, że Formuła 1 przygląda się temu rozwiązaniu, ale najpierw przetestuje je w Formule 2 i Formule 3. W przepisach na sezon 2024 znalazła się aktualizacja, dodającą taki przepis.
„Kierowca, który podczas kwalifikacji zostanie uznany przez sędziów wyłącznie winnym spowodowania czerwonej flagi, nie dostanie zgody na dalszy udział w sesji i może mu zostać skasowany najlepszy czas”.
O ile wykluczenie takiego zawodnika z dalszego udziału w kwalifikacjach jest słusznym posunięciem, o tyle według mnie wątpliwości może budzić tylko możliwość ukarania zawodnika odebraniem czasu. De facto było to już możliwe poprzez wykluczenie zawodnika z kwalifikacji za sprawą niesportowego zachowania.
Fakt, że sędziowie będą mogli decydować czy ukarać danego zawodnika czy nie może być kolejne kontrowersje. Co o tym sądzicie? Uważacie, że taki przepis przyjąłby się w F1?