Taki manager jak Toto Wolff to skarb. Szef Mercedesa próbował wielu zabiegów by zapewnić swojemu kierowcy rezerwowemu – Mickowi Schumacherowi – miejsce w F1.
Williams ponownie znajduje się w centrum uwagi za sprawą ostatniego wolnego miejsca w F1 właśnie w tej ekipie. Popełniający błędy Logan Sargeant nie może być pewny swojej przyszłości, a to próbują wykorzystać inni.
Jedną z takich osób jest Toto Wolff, który wziął pod swoje skrzydła Micka Schumachera po tym, jak ten stracił miejsce w Haasie.
Wolff kontaktował się ze swoim byłym inżynierem z Mercedesa, Jamesem Vowlesem, próbując przekonać go do zatrudnienia Micka. Jak donosi F1-insider.com, Wolff dostarczył nawet szefowi Williamsa dane z symulatora Mercedesa, mające pokazywać bardzo wysokie umiejętności Micka.
„Ostatnia dla Schumachera szansa by wrócić w 2024 została stracona. Po przeanalizowaniu danych, Vowles ostatecznie odmówił Wolffowi. Zamiast Schumachera, brazylijski kierowca Astona Martina, Felipe Drugovich, stał się faworytem do zastąpienia Sargeanta” – piszą dziennikarze.
„Ubiegłoroczny mistrz Formuły 2 zaimponował bardziej niż Schumacher podczas jazd testowych na Monzy, gdy zastępował Lance Strolla w pierwszym treningu. Drugovichowi pomaga też fakt, że przynosi ze sobą sponsorów, którzy wykładają 15 milionów euro za jego starty” – dodaje f1-insider.com.
Mick Schumacher natomiast będzie musiał obejść się smakiem i zapewne zwiąże się z ekipą kategorii Hypercar WEC – Alpine, pozostając kierowcą rezerwowym Mercedesa.
Reklama: Jaka siatka do piłkochwytów?