Przyszłość Sergio Pereza w Red Bullu w teorii wydaje się pewna, ale jednocześnie wypowiedzi samego kierowcy oraz Helmuta Marko zdają się sugerować, że dni Meksykanina w ekipie z Milton Keynes są policzone.
Sergio Perez jest obecnie wiceliderem klasyfikacji kierowców i jedynym kierowcą oprócz Maxa Verstappena, który był w stanie wygrać wyścig F1 w tym sezonie. Mimo to Perez w środkowej części sezonu mocno zawodził, nie dowożąc wyników, których spodziewali się w Red Bullu. W związku z tym pojawiły się sugestie, że może nie być mu dane wypełnić kontraktu, podpisanego do końca sezonu 2024.
Niedawno Helmut Marko w rozmowie z Kleine Zeitung powiedział, że “w Formule 1 nic nie jest pewne, coś takiego jak pewność nie istnieje” i stwierdził, że umowa z Perezem na sezon 2024 to bardziej kontrakt niż gwarancja pracy.
Teraz 80-letni doradca Red Bulla wypowiedział się jeszcze ostrzej o Perezie.
“Perez nie jest regularny. Nie zawsze jest skupiony. Sergio jest po 30-tce i spodziewa się czwartego dziecka więc ma inne zajęcia. Zobaczymy, co będzie dalej” – mówi Marko.
Sam Perez w ostatnich dniach wspomniał o “szukaniu alternatyw” na kolejne sezony w F1.
“Myślę, że teraz, przy sezonie, który mieliśmy, ważne będą kolejne wyścigi i bycie w środowisku, w którym mogę wnosić swój wkład. I jeżeli takiego miejsca nie będzie w 2024, wówczas będziemy rozglądać się za alternatywami” – stwierdził Sergio w rozmowie z DANZ.
“Na teraz jednak moim głównym celem jest pozostać tu i wygrać więcej wyścigów, zdobyć mistrzostwo z Red Bullem. Mam kontrakt na przyszły rok więc w pewnym momencie kolejnego sezonu zobaczymy jak wygląda sytuacja” – dodaje Meksykanin.
Christian Horner zapewnia, że Perez będzie kierowcą Red Bulla w sezonie 2024. Helmut Marko wymienia natomiast kierowcę, który wydaje się być na celowniku ekipy z Milton Keynes po odejściu Sergio.
“Perez ma kontrakt do 2024, a Norris ma umowę do 2025. Niestety, to długo. Norris zdecydowanie jest kandydatem dla nas. W Toro Rosso mieliśmy już porozumienie z nim aż do momentu gdy jego manager zdał sobie sprawę, że jest dla nich opcja kontraktu z McLarenem. Jeżeli chodzi o prędkość, pasowałby nam bardzo dobrze” – mówi Marko.