Bardzo ciekawy pomysł przedstawił ekspert Sky Sports, David Croft, który jest zwolennikiem wyłączenia Sprintów z rywalizacji o mistrzostwo świata F1.
Sprinty na dobre zagościły w F1, choć wciąż przechodzą modyfikacje. Ich liczba wzrosła z 3 w 2021 roku do 6 w kolejnych latach. W tym sezonie zyskały one większą niezależność za sprawą osobnych kwalifikacji do nich.
Niektórzy uważają jednak, że nie jest to format potrzebny Formule 1. Przeciwnego zdania jest David Croft, ekspert Sky Sports, choć widziałby on wprowadzenie ciekawej modyfikacji.
“Myślę, że ten koncept jest dobry dla sportu, lubię go. Ale nie podoba mi się, że jest częścią mistrzostw świata. Widziałbym go jako osobne mistrzostwa. Sprinty byłyby w piątki – kwalifikacje i sprint. Potem auta nie byłyby w parku zamkniętym przez resztę weekendu” – wyjaśnia swój pomysł Croft.
“W sobotę mielibyśmy trening, a potem normalne kwalifikacje oraz niedzielny wyścig. Byłyby to dwa oddzielne mistrzostwa” – dodaje.
Idzie on jednak jeszcze dalej w swojej propozycji, umożliwiając występy w Sprintach i Mistrzostwach Sprintu kierowcom… rezerwowym.
“Jeżeli kierowcy podstawowi nie chcieliby jechać w Sprint World Championship, nie byłoby problemu. Jest wielu rezerwowych kierowców, którzy mogliby to zrobić. Być może to dobry sposób by zaangażować w to zawodników rezerwowych. Komercyjnie dobrze by to wyglądało” – mówi Croft.
Croft ma również inne pomysły na poprawienie Formuły 1.
“Trzeba uprościć zasady bo to wszystko staje się zbyt skomplikowane. Musimy znaleźć na to sposób i umieścić show na pierwszym miejscu” – mówi i idzie jeszcze dalej, wzorując się na amerykańskiej serii IndyCar.
“Zlikwidowałbym niebieskie flagi. Jeżeli jesteś wystarczająco dobry by prowadzić w wyścigu, jesteś też wystarczająco dobry by wyprzedzić dublowanego kierowcę. To sprawiłoby też, że wyścigi stałyby się ciekawsze” – mówi.
Źródło: planetf1.com
fot. Red Bull Content Pool