Przyszłość Carlosa Sainza stoi pod znakiem zapytania. Hiszpan miał rozpocząć rozmowy kontraktowe z obecną ekipą, ale do ich końca jeszcze długa droga.
Carlosowi Sainzowi w przyszłym roku wygasa umowa z Ferrari, podobnie jak Charlesowi Leclercowi. O rozmowach Monakijczyka z Ferrari mówi się od dawna i to jego utrzymanie ma być priorytetem ekipy z Maranello. Sainz jest w drugiej kolejności.
Jakiś czas temu Hiszpan mówił, że chce znać swoją przyszłość jak najwcześniej i nie chciałby wchodzić w sezon 2024 bez podpisanego kontraktu na kolejny rok.
W ostatnim czasie pojawiły się nawet wieści, że Sainz podpisał wstępną rozmowę z Audi. Jego związki z grupą Volkswagena mają być duże, również przez jego ojca. Narodowość Carlosa byłaby przydatna marketingowo, a jego doświadczenie ma być atrakcyjne dla wchodzącej do F1 ekipy.
Według włoskiej edycji motorsport.com, do żadnego podpisania kontraktu jednak nie doszło. Priorytetem dla Carlosa ma być pozostanie w Maranello i tylko jeżeli rozmowy z Ferrari nie potoczyłyby się po jego myśli, miałby rozważać przejście do innej ekipy.
Franco Nugnes pisze jednak, że Sainz rzeczywiście kontaktował się jakiś czas temu z Audi, które nie jest skłonne powierzyć fotela na 2026 rok słabnącemu Bottasowi.
Jedna z osób z otoczenia Sainza powiedziała Autosportowi, że dla Carlosa “planem A jest Ferrari, planem B Ferrari, a planem C Ferrari”.
Co więcej, Nugnes jest przekonany, że Ferrari przedłuży kontrakt z oboma swoimi kierowcami na minimum dwa kolejne lata.
O Leclercu już teraz pisze się, że przedłużył umowę z Ferrari na sezony 2024 i 2025 z opcją przedłużenia o kolejne 3 lata. Ferrari nie jest jednak skłonne już teraz podpisywać i ogłaszać umów z kierowcami. Priorytetem mają być zmiany na innych stanowiskach, w tym inżynierów.
Zdaniem Autosportu, Ferrari przywiezie poprawki na GP Włoch i będzie rozwijać swoje auto aż do GP USA.
Źródło: Autosport.com
fot. Scuderia Ferrari Press Office