W rozmowie z polską edycją motorsport.com, Robert Kubica przyznał, że sytuacja Nycka de Vriesa w sezonie 2023 nie była łatwa. Polak zestawił ją z wejściem do F1 Guanyu Zhou.
Wczoraj AlphaTauri oficjalnie ogłosiło, że Nyck de Vries stracił swoje miejsce w zespole, a zastąpił go Daniel Ricciardo. Holenderski kierowca dostał tylko 10 wyścigów w Formule 1 i według wielu osób to za mało, zwłaszcza w porównaniu na przykład z jego partnerem w zespole, Yukim Tsunodzie, który dopiero po 2 latach jazdy zaczął prezentować solidną formę.
De Vries to mistrz Formuły 2 i Formuły E, dobrze spisywał się też w wyścigach długodystansowych. Jego debiut w Williamsie w poprzednim sezonie był znakomity i zwiastował udaną karierę w F1.
Dlaczego w F1 nie radził sobie tak dobrze? Mówi o tym Robert Kubica.
„Kiedy debiutujesz w Formule 1, musisz mieć szczęście, aby wsiąść do łatwego w prowadzeniu bolidu. Niekoniecznie musi być szybki, ale musi być bezproblemowy” – mówi Kubica dla motorsport.com.
Porównał on sytuację de Vriesa do początków kierowcy, którego debiut miał szanse obserwować z bliska – Guanyu Zhou. Według Roberta, Chińczyk miał łatwiej.
„Na przykład, kiedy w mistrzostwach debiutował Zhou Guanyu, Alfa Romeo dysponowała wtedy bolidem przyjaznym w prowadzeniu, nie sprawiającym kłopotów jeśli chodzi o ustawienia, co wiele ułatwia pierwszoroczniakowi – kontynuował” – dodał Robert.
Robert podkreśla, że przykład de Vriesa pokazuje, że do Formuły 1 jest bardzo trudno się dostać, ale jeszcze trudniej w niej utrzymać.
„Niestety, presja w dzisiejszych czasach jest ogromna, szczególnie w niektórych „rodzinach”. W jednych o niezadowoleniu otwarcie się nie mówi, wszystko zostaje w domu. Natomiast Red Bull publicznie wyraża swoje spostrzeżenia, a przynajmniej niektóre osoby. Dlatego nie było mu łatwo. Co więcej, zdarzają się chwile, że im bardziej się starasz, tym więcej popełniasz błędów i nic ci nie wychodzi” – dodaje Polak.
Całą rozmowę z Robertem znajdziecie tutaj.
Źródło: pl.motorsport.com