Ostatnio w Formule 1 coraz więcej dyskutuje się o bolidach Red Bulla i ich dopasowaniu do stylu jazdy Maxa Verstappena. Alex Albon, czyli jego były kolega zespołowy, nie ma wątpliwości, że urzędujący mistrz świata dostaje od ekipy samochód „szyty na miarę”. Na dodatek jest to nietypowa charakterystyka, niepasująca innym kierowcom.
Nie od dziś wiadomo, że proces konstruowania bolidu F1 opiera się częściowo na wskazówkach zawodników. Jeśli stajnia ma w składzie asa, często słucha przede wszystkim właśnie takiego lidera. Drugiemu kierowcy pozostaje dostosowywać się do auta. Bywa to trudne.
Zobacz także: Perez próbował dopasować nowy bolid pod siebie
Odkąd w Red Bullu pojawił się Verstappen, stopniowo zdominował team. Początkowo jeszcze ustępował Danielowi Ricciardo, ale z czasem zaczął być górą – i to coraz wyraźniej. Po odejściu Australijczyka, Holender zdecydowanie rozprawił się w wewnątrzzespołowym pojedynku z Pierre’em Gaslym, a następnie ze wspomnianym Albonem. Teraz zaś jest wyraźnie lepszy od Sergio Pereza.
Czy czempionowi pomaga w tym charakterystyka bolidów – taka, jaką lubi? Zdaniem Albona tak właśnie jest. Niemniej jednak Taj zaznacza, że nie jest to z jego strony żadna krytyka. Ani kierowcy, ani zespołu.
„Nie mówię tego po to, aby rzucić cień na kogoś w Red Bullu, na Maxa czy kogokolwiek, naprawdę”. – podkreśla obecny lider Williamsa, rozmawiając z platformą medialną The Players’ Tribune.
„Ale bolid jest ustawiony w niepowtarzalny sposób, jest zbudowany wokół głównego zawodnika, a jest nim Max. I całkowicie rozumiem, dlaczego tak jest. Koniec końców, może być najwspanialszym kierowcą wszech czasów. Ale ma bardzo odmienny styl jazdy, lubi bolid ustawiony w konkretny sposób. Taki, z którym wielu zawodnikom ciężko się zgrać„.
„Oczywiście możesz podłubać przy swoim aucie i przestroić je, lecz Red Bull po prostu generalnie jest dopasowany do stylu Maxa”.
Verstappen: Umiem się dopasować
Jednak Verstappen nie zawsze miał bolid, który prowadzi się w wymarzony dla niego sposób. Lubi samochody nadsterowne, a zeszłoroczna maszyna Czerwonych Byków początkowo była podsterowna. Później, gdy ją „odchudzono”, stała się przyjaźniejsza dla Maxa.
Sam zainteresowany przekonuje, że musi dostosowywać się do auta jak wszyscy – i to na tej umiejętności w sporej mierze opierają się jego znakomite wyniki.
„Nie sądzę, by bolid koniecznie był zrobiony akurat pod mój styl jazdy”. – komentuje 25-latek. „Jako kierowca musisz się adaptować do tego, co dostajesz, uważałem tak samo, gdy dołączyłem do Red Bulla, bo ich samochód zawsze był taki”.
„Miał dobry przód, ale nigdy w swoim życiu nie spotkałem samochodu, który byłby szybki i miałby podsterowność, w żadnej kategorii wyścigowej”.
„Dla mnie to nic dziwnego, kiedy zespół koncentruje się na moim sposobie jazdy. Gdyby spytać mnie o mój styl, nie potrafię odpowiedzieć, bo zawsze adaptuję się do tego, co mam. W możliwie najlepszy sposób. Czasami jest trudniej, tak czy inaczej według mnie to klucz – musisz się dostosować. Każdy sezon jest inny, każdy tor. Dlatego starasz się pojechać jak najlepiej za każdym razem z osobna”.
A jak jest z nowym bolidem Red Bulla? Został skonstruowany „pod” Verstappena, czy go wypośrodkowano, aby odpowiadał również Perezowi? Na razie obaj chwalą sobie charakterystykę modelu RB19.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: F1i.com, info własne
Jeżeli ten tekst Ci się podobał, możesz podziękować mi, stawiając wirtualną kawę na buycoffe.to – jednorazowo, bez rejestracji i z szybkim przelewem 🙂 Dziękuję!
Wesprzeć stronę możesz też na Tipo, Patronite i YouTube. Dziękuję!