Sergio Perez ma nadzieję dostać od Red Bulla na nowy sezon Formuły 1 bolid bardziej dostosowany do swojego stylu jazdy niż poprzednie. Jak zdradził, pracował nad tym z inżynierami.
Meksykanin ma za sobą dwa sezony u Czerwonych Byków i podczas obu ustępował gwieździe zespołu Maxowi Verstappenowi, aktualnie dwukrotnemu mistrzowi świata. Można zakładać, że Holender jest zwyczajnie lepszym kierowcą, ale stajnia niewątpliwie stara się dodatkowo dopasowywać „pod niego” wiele rzeczy. Charakterystykę samochodu prawdopodobnie również.
Chociaż nie zawsze Verstappen czuje się w aucie lepiej niż Perez. Na początku sezonu 2022, gdy bolid Red Bulla był ciężki i podsterowny, akurat nie „leżał” czempionowi. Na tle zmagań obrońcy tytułu imponował „Checo”. Zdobył pole position w Arabii Saudyjskiej, a potem odniósł prestiżowe zwycięstwo w Monako. Więcej punktów i tak miał Max, ale różnica nie była duża.
Potem jednak team z Milton Keynes odciążył swoją maszynę, co pomogło Verstappenowi ostatecznie zdominować rywalizację najlepszych kierowców wyścigowych świata. Perez zaś zaczął notować gorsze wyniki. Co prawda triumfował jeszcze w Brazylii, ale zakończył sezon „tylko” na 3. miejscu w klasyfikacji generalnej, ustępując także Charlesowi Leclerkowi z Ferrari.
Red Bull w tym tygodniu zorganizował w Nowym Jorku prezentację przed sezonem 2023, na której pokazał swoje tegoroczne malowanie. Uczestniczącego w wydarzeniu Pereza dziennikarze spytali, czy miał możliwość pracy z zespołem, aby jego trudności z bolidem z drugiej połowy minionego sezonu się nie powtórzyły. Odpowiedź była twierdząca.
Zobacz także – Red Bull prezentuje malowanie i ogłasza: Marka Ford wróci do F1
„Tak, oczywiście”. – powiedział 33-letni weteran. „Są rzeczy, nad którymi będziemy pracować”.
„Wierzymy, że nowy bolid od razu będzie lepszy. Pchałem zespół w pewnym kierunku i ufam, że zmierzamy w tę stronę„.
„Ale zobaczymy. Gdy już jesteś w samochodzie, wszystko sprowadza się do dostosowania się do niego i zmaksymalizowania możliwości, jakie daje”. – dodał.
Złe ustawienia?
Perez zasugerował poza tym, że za jego ubiegłorocznymi problemami stały też po prostu nietrafione ustawienia bolidu. Podobno udało się dociec, gdzie popełniono błędy.
„Ucząc się na popełnionych błędach, myślę że czasami po prostu poszliśmy w złą stronę z ustawieniami”. – tłumaczył.
„Zrozumienie tego jest dla nas bardzo ważne. Sądzę, iż zorientowaliśmy się pod koniec sezonu, co robiliśmy z autem. Było to dla nas kluczowe. I myślę, że idziemy w dobrą stronę z tym tematem”.
Autor: Grzegorz Filiks
Źródło: Motorsport.com