Przed GP Brazylii telewizji Sky Sports zależy by oczyścić atmosferę w związku z bojkotem dziennikarzy stacji przez Red Bulla. Do Milton Keynes miał nawet udać się szef działu Formuły 1 stacji by przeprosić za komentarze swoich pracowników.
Przed GP Meksyku Red Bull Racing postanowił bojkotować dziennikarzy Sky Sports i nie udzielać im wywiadów. Bezpośrednią przyczyną były komentarze Teda Kravitza, który podczas GP USA mówił o „skradzionym tytule” Lewisa Hamiltona oraz o niemożności Maxa Verstappena do „wygrywania tytułów w normalny sposób”.
Max Verstappen wyjaśniał jednak, że już wcześniej miał żal o brak szacunku ze strony dziennikarzy brytyjskiej stacji.
Bojkot Sky Sports odbił się szerokim echem w świecie Formuły 1. Tak dużym, że sprawę załagodzić postanowił sam dyrektor Sky Sports F1, Billy McGinty. Informuje o tym Daily Mail.
Jak informuje brytyjski dziennik, szefostwo Sky Sports, na czele z Jonathanem Lichtem i McGintym, było w kontakcie z Red Bull Racing i chce załagodzić sytuację przed zbliżającym się Grand Prix Brazylii.
Wygląda na to, że bojkot jest już skończony, gdyż podczas eventu promocyjnego Formuły 1 w Las Vegas, David Kroft ze Sky Sports rozmawiał z Sergio Perezem, a w zabawny sposób odniósł się do tego na scenie George Russell.
George couldn't resist 😅
(via @rojas12erik) pic.twitter.com/0TQw3JHOKd
— ESPN F1 (@ESPNF1) November 7, 2022