Iwona Hołod porozmawiała z Romanem Bilińskim na temat jego obecnych startów, planach na przyszłość, wyzwaniach języka polskiego i rodzinnych tradycjach w Formule 1. Zapraszam do przeczytania tej rozmowy.
Iwona Hołod: W jakim celu przyjechałeś teraz do Polski?
Roman Biliński: Przyjechaliśmy, ponieważ wciąż staramy się zdobyć moją polską licencję, abym w końcu mógł ścigać się pod polską flagą, co mam nadzieję nastąpi wkrótce.
IH: Niedawno otrzymałeś polskie obywatelstwo. Dlaczego starałeś się o nie właśnie teraz i dlaczego jest to dla Ciebie aż tak istotne, by jeździć z polską flagą?
RB: Powodem jest moja rodzina, to, że mam w sobie polską krew. Dzięki ogromnemu wsparciu, jakie otrzymałem w zeszłym i w tym roku, w połączeniu z wieloma innymi czynnikami razem wziętymi, bardzo ważne było dla mnie przeniesienie tego do sportów motorowych. Jest to coś bardzo ważnego dla mnie.
IH: Wiemy, jak ważne jest wsparcie sponsorów w motorsporcie. Czy szukasz teraz dużego sponsora? I czy FRECA w tym pomaga?
RB: Gdziekolwiek jesteś, sponsor zawsze jest mile widziany. Jest to na pewno coś, co bardzo chciałbym mieć, ale w tym momencie w pełni skupiam się na wykonywaniu swojej pracy i jest to wykonywanie jak najlepszej roboty w samochodzie. I tak długo, jak będę to robił, wszystko inne przyjdzie z czasem.
IH: Jak Twoim zdaniem idzie Ci w tym sezonie? Jest łatwiej, czy trudniej niż myślałeś?
RB: Na pewno to bardzo trudne mistrzostwa. Na starcie mamy 37 samochodów. Myślę, że to największa stawka w wyścigach jednomiejscowych na świecie, więc naprawdę nie jest łatwo. Mamy wzloty i upadki, zdobycie podium na Hungaroring było czymś pozytywnym. Ale było kilka innych błędów, z których mogę wyciągnąć wnioski. Dobrze, że mamy także upadki, bo wiem, że kiedy popełniam błąd, wyciągam z tego lekcję i nie popełniam go ponownie. Myślę, że ogólnie jest wiele pozytywów, na które należy zwrócić uwagę i po prostu nie mogę się doczekać kolejnego wyścigu.
IH: Co postrzegasz jako najtrudniejsze w swoim ściganiu, jako największe wyzwanie dla Ciebie na tę chwilę? Dla przykładu, dla George’a Russella były to starty, które mu nie wychodziły.
RB: Mówiąc szczerze, że w tym sezonie zmagam się z kwalifikacjami, które trzeba poprawić. Już nad nimi pracowaliśmy, więc jest lepiej, ale na pewno musimy ponownie nad tym pracować, ponieważ szczególnie obecnie, kwalifikacje są ważną częścią ścigania – więc tu jest obszar do poprawy dla mnie.
IH: Do końca roku pozostały 3 rundy, Austria, Hiszpania i Włochy. Na którą czekasz najbardziej i z którą wiążesz największe nadzieje?
RB: Nie mogę doczekać się wszystkich tych wyścigów, ponieważ po prostu uwielbiam się ścigać i to jest to, co naprawdę kocham robić. Biorąc pod uwagę naszą formę przed sezonem – Red Bull Ring, byłem tam tylko raz i nie byłem tam z Trident, więc nie jestem go pewien, ale to prawdopodobnie i tak lepiej, niż nie znać go w ogóle.
W Barcelonie mieliśmy naprawdę dobre tempo, kiedy ostatnio tam testowaliśmy, więc może być całkiem ciekawie i mam nadzieję, że będzie to dobry tor dla nas. W Mugello – nie testowałem tam z Trident i byłem tam wcześniej tylko raz. Tak więc patrząc na to wszystko, być może Hiszpania, Barcelona, ale na pewno zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby wszystkie trzy poszły nam jak najlepiej.
IH: Jaki masz teraz plan na rozwój, na 2023 rok? Pracujesz już nad tym?
RB: Tak, oczywiście rozglądam się za opcjami na 2023 rok, cokolwiek to jest, czy FRECA, czy też FIA F3. Jest kilka ciekawych opcji, co jest miłe, ale obecnie skupiam się na wyścigu na Red Bull Ring, a potem mam półtora miesiąca, aby się rozejrzeć i zastanowić.
IH: Co powiedziałbyś dzieciom, które tak jak Ty chcą jeździć? Jakie to są poświęcenia?
RB: Wszystko. Szczerze mówiąc, poświęcenia są ogromne. Nie widujesz się ze znajomymi, to jedno z największych poświęceń. Z rodziną także nie. Minęło trochę czasu, odkąd ostatni raz widziałem moją rodzinę, mamę i tatę, tylko dlatego, że ścigałem się lub robiłem w tym czasie inne rzeczy. Poświęcasz swoje normalne życie. Jeśli chodzi o mnie, to wszystko, co robię w ciągu dnia, robię dlatego, ponieważ mam nadzieję, że pewnego dnia zostanę mistrzem świata Formuły 1. Nie ma… nie powiem, że miłych rzeczy, bo kocham to, co robię, ale nie robisz po prostu normalnych rzeczy, co jest trudne. Jednak jeśli chcę być najlepszy w tym, co robię, muszę decydować się na poświęcenia.
IH: Przejdźmy właśnie trochę do Formuły 1. Twoim zdaniem mamy w tym roku w F1 dobre ściągnie?
RB: Tak. Myślę, że samochód w tym roku zdecydowanie pozwala kierowcom ścigać się bardziej, i widzieliśmy to pomiędzy Charlesem i Maxem, zwłaszcza w rundach otwierających, co było naprawdę świetne. Może fajnie byłoby zobaczyć, jak Mercedes również wygrywa wyścig, co daje nam trzy zespoły do wygranej. Ale tak, myślę, że na pewno w tym roku nastąpiła ogromna poprawa pod względem samochodu, tego, jak blisko mogą ze sobą walczyć itp.
IH: Nadal kibicujesz Ferrari? Nie jest to łatwe!
RB: Jeżdżę dla włoskiego zespołu, więc jeśli powiem, że nie, mogą nie być zbyt szczęśliwi. Ale szczerze mówiąc, kiedy oglądam wyścigi, mam po prostu nadzieję, że obejrzę naprawdę świetne ściganie. Jako kierowca wiem, jak to jest ścigać się, więc widzieć jak robią to najlepsi kierowcy i najlepsze zespoły, to naprawdę niesamowite.
IH: Twoja mama pracowała w Formule 1?
RB: Tak. Moja mama pracowała w Super Bikes i w Formule 1. Pracowała wtedy, gdy Senna był w Williamsie. Po prostu pomagała zespołom w ich pracy, w zwykłych codziennych sprawach.
IH: Słyszałam, że oprócz polskiego obywatelska i jazdy w F1, kolejna rzecz na twojej liście spraw do zrobienia, to spotkać się z Robertem Kubicą?
RB: Nigdy go nie spotkałem. Spotkać go, to moje marzenie!
IH: Dlaczego to takie ważne dla Ciebie?
RB: Myślę, że wystarczy spojrzeć na to, czego on dokonał, jak motywuje, patrząc również na jego karierę, także poza wyścigami oraz to, jaki po prostu jest i to, co pokazał milionom ludzi, jest absolutnie niesamowite – nigdy się nie poddawać. Cudowne byłoby go poznać. Byłaby to dla mnie ogromna szansa.
IH: Twój ulubiony tor?
RB: A mogę powiedzieć jeden, na którym już jeździłem, i jeden, na którym chciałbym jeździć?
IH: Oczywiście!
RB: Ok! A więc tor, na którym chciałbym pojeździć, to Tor Poznań. Byłem tam i oglądałem tam kilka wyścigów. Byłoby niesamowicie ścigać się tam! Szczególnie podoba mi się ostatni sektor, wśród drzew, wygląda to świetnie! A tor, który lubię i na którym jeździłem, to Monako i Spa. Oba tory z wielką historią.
IH: Uczysz się języka polskiego. Tylko z książki, czy masz swojego nauczyciela?
RB: Mam nauczyciela i robimy trzy lekcje w tygodniu. Idzie mi dobrze, ale niestety nie mogę jeszcze mówić, natomiast trochę rozumiem. Mam nadzieję, że niedługo więcej wywiadów będę robił po polsku!
IH: Jakie jest ostatnie słowo, którego się nauczyłeś?
RB: O mój Boże, nie wiem! Ostatnie słowo, jakiego się nauczyłem…
IH: Nie śpiesz się!
RB: Słowa, których sporo używam, to „wyślij to”, po angielsku „send it”. Mam je także zawsze na swoim kasku, towarzyszą mi od kartingu.
Wywiad w formie wideo możecie obejrzeć poniżej: