Przed Grand Prix Austrii szefowie zespołów Formuły 1 oraz przedstawiciele FIA i F1 uzgodnili zmiany przepisów, m.in. dotyczące limitów budżetowych na sezon 2022. Gunther Steiner przyznaje, że układ sił podczas tego spotkania był inny niż ten na torze.
O podniesieniu limitu budżetowego w związku z szalejącą inflacją mówiło się już od dłuższego czasu, jednak potrzeba było na to zgody 8 z 10 zespołów. Udało się uzyskać nawet więcej bo 9 z 10 ekip zgodziło się na jego podniesienie o 3,1% a zatem o $4,3 mln. Ostatecznie zatem w tym roku zespoły będą mogły wydać $144,3 mln. Nie dotyczy to jednak wydatków m.in. na wynagrodzenia kierowców czy 3 czołowych osób w zespole oraz na marketing.
„Jesteśmy zadowoleni z rezultatu. Spotkanie trwało długo, ale koniec końców osiągnęliśmy porozumienie, a to zawsze pozytywna sprawa. Ustaliliśmy kompromis, który nie zadowala nikogo, ale chyba o to chodziło i teraz działamy dalej. To było ważne dla Formuły 1 jako całości” – mówi o spotkaniu z innymi zespołami Gunther Steiner.
„Oczywiście duże zespoły chciały więcej, a mniejsze nie chciały nic więc spotkaliśmy się po środku. To jednak ponownie pokazuje, że potrafimy pracować razem” – dodaje szef Haasa.
Steiner siedział na spotkaniu obok Toto Wolffa, z którym przed sezonem 2022 nie miał wielu pól rywalizacji.
„Walczyliśmy na argumenty podczas spotkania. Zazwyczaj Toto walczy ze wszystkimi, ale tym razem miał kilku sojuszników. Było to jednak dobre spotkanie i teraz idziemy dalej” – dodaje Steiner.
To, że nikt nie jest zadowolony po tym spotkaniu, podkreślał też Toto Wolff.
„To trochę zbyt mała podwyżka dla dużych zespołów ze względu na ceny energii, inflację, wzost cen lotów – one wszystkie poszybowały w górę. Jednocześnie jednak to duży wzost dla mniejszych ekip. Tak jak powiedział zatem Gunther, nikt tak naprawdę nie jest z tego zadowolony i to chyba dobra sprawa” – mówi szef Mercedesa.
Jak dodał Mattia Binotto, inflacja sprawiła, że siłą rzeczy wiele ekip przekroczyłoby limity budżetowe w sezonie 2022.
„Jeżeli chodzi o timing, byliśmy już na granicy. Niektóre ekipy przekroczyłyby limity więc ważne było osiągnięcie kompromisu. Dziękujemy zatem mniejszym zespołom ponieważ były konstruktywne i otwarte na dyskusję. My jako duży zespół zawsze chcemy więcej, ale myślę, że osiągnięty został dobry kompromis, który daje nam nieco ulgi i nowe wyzwanie” – powiedział szef Ferrari.
Źródło: planetf1.com