Na kilka godzin przed kwalifikacjami do 1000 Mil Sebring, Robert Kubica wziął udział w konferencji prasowej kierowców. Polak również w rozmowie z przedstawicielami WEC mówił, jakie wyzwania czekają go na Sebring i co oznaczały czasy Premy w treningach.
„Życie kierowcy wyścigowego jest bardzo chaotyczne i dynamiczne. Zawsze jest miejsce do poprawy i łatwo jest zapomnieć o pozytywach. Nigdy nie ma także się zatrzymujesz i mówisz: „ok, tu wygrałem”. Zawsze starasz się iść do przodu” – mówi Robert.
Kubica uzyskał najlepszy czas podczas pierwszej sesji testowej, a w treningach Prema cały czas melduje się w czołówce.
„Nie przywiązuję dużej uwagi do czasów treningów. Celem tych sesji jest niekoniecznie ukończenie na czele klasyfikacji, ale przejście przez program, wykonanie pracy i pójście w kierunku, który da dobry końcowy rezultat” – mówi Kubica.
Co za skład konferencji! Od lewej: @pechito37 Ryan Briscoe, Robert Kubica, @SebOgier 😲 pic.twitter.com/c6BECX5NRq
— Cezary Gutowski (@CezaryGutowski) March 17, 2022
Robert mówił, że Sebring to obiekt nietypowy, który nie jest podobny do tych obiektów, do których jest przyzwyczajony.
„Lubię oldschoolowe rzeczy i lubię Sebring, bo jest inny. Nie mamy tego typu obiektów w Europie. Wygląda, jakbyśmy cofnęli się o 30 czy 40 lat. Jest wyjątkowy. Zawsze byłem fanem obiektów, które nie zostawiają ci wiele marginesu błędu, a Sebring takim jest” – mówi Kubica.
„Tor jest bardzi wymagający mentalnie, wymaga pełnego skupienia. Duży ruch i 8 godzin jazdy w wyścigu jeszcze podgrzewają atmosferę. Jest tylko kilka miejsc, w których można wyprzedzać bezpiecznie, a poza linią wyścigową jest bardzo ślisko. Zawsze się coś dzieje. Tylko w kilku momentach można zresetować skupienie. W niektórych aspektach jest tu podobnie jak w Monako jeżeli chodzi o podejście mentalne. Jeżeli chodzi o nawierzchnię, to przypomina mi stary polski tor w Kamieniu Śląskim. Jeździłem tam oglądać lokalne wyścigi, gdy byłem dzieckiem” – dodaje Polak.
Robert wie, czego potrzeba do sukcesu w wyścigach i nabiera doświadczenia, które w motorsporcie jest bezcenne.
„Prema Orlen jest nowym zespołem, nie tylko w WEC, ale również w LMP2. Doświadczenia w motorsporcie, szczególnie w wyścigach długodystansowych, nie da się kupić w supermarkecie. Celem jest skupienie się na sobie i musimy popełniać jak najmniej błędów. Mam nadzieję, że ukończymy weekend z pozytywami w bagażu i to jest mój główny cel” – mówi zawodnik.
Źródło: fiawec.com
fot. Prema Orlen Team – Stefano Arcari, Drew Gibson Photo